Do 10 lat więzienia grozi 20-latkowei, któremu policja z Gorzowa zarzuciła 15 kradzieży z włamaniem, których dokonano w centrum tego miasta m.in. w szkole muzycznej, biurze PCK czy też byłej siedzibie gorzowskiego PSL - poinformował w środę PAP rzecznik gorzowskiej policji Sławomir Konieczny.
Bezrobotny gorzowianin podczas składania wyjaśnień przyznał się do zarzutów; jak ustaliła policja utrzymywał się właśnie z kradzieży. Niekiedy dokonywał ich w dość niecodzienny sposób np. do hurtowni tytoniowej przy ul. Chrobrego włamał się, wykuwając dziurę w jej ścianie.
"Najczęściej łupem podejrzanego padały pieniądze i inne wartościowe przedmioty, elektronika oraz różnego rodzaju elektronarzędzia. Niektóre z przedmiotów pochodzących z ostatnich włamań udało się odzyskać. Straty przez niego wyrządzone poszkodowanym instytucjom i osobom oszacowano na ok. 40 tys. zł" - powiedział PAP Konieczny.
Przestępstwa, które obejmują przedstawione mu przez policje zarzuty, zostały dokonane w okresie od października ub. do końca lipca bieżącego roku.
Jak dodał Konieczny, młody mężczyzna podczas dokonywania przestępstw nierzadko korzystał z pomocy namówionych do tego nieletnich. Najmłodszy z nich miał 12 lat.
20-latek był wcześniej karany m.in. za kradzież metalowych elementów balustrady mostku na przepływającej przez Gorzów rzeczce Kłodawce, które potem sprzedał jako złom. (PAP)
mmd/ itm/
