Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w niedzielę, że nie udało mu się zablokować rosyjskich planów sprzedaży przeciwokrętowych pocisków sterowanych Syrii. Izrael obawia się, że broń ta może trafić w ręce radykalnego ugrupowania libańskiego Hezbollah.
Syria jest głównym stronnikiem szyickiego Hezbollahu, który w przeszłości używał już do ataków na Izrael broni produkcji rosyjskiej, w tym rakietowych pocisków przeciwczołgowych.
Netanjahu ostrzegał, że sprzedaż Syrii rosyjskich pocisków P-800 będzie wielkim problemem dla państwa żydowskiego.
"Wiedzieliśmy o tej transakcji od pewnego czasu i były prowadzone dyskusje z Rosjanami na wszystkich szczeblach" - powiedział premier na zamkniętym posiedzeniu ministrów z partii Likud. O jego wypowiedzi poinformował jeden z uczestników tego spotkania, zastrzegając sobie anonimowość.
Sprawę sprzedaży pocisków Syrii poruszał w tym miesiącu w Moskwie izraelski minister obrony Ehud Barak, ale usłyszał, że transakcja dojdzie do skutku - poinformowali przedstawiciele sił izraelskich, również zastrzegając sobie anonimowość.
Rosyjski minister obrony Anatolij Sierdiukow zapowiedział kilka dni temu w Waszyngtonie, że Rosja sprzeda Syrii te pociski rakietowe.
Nie wiadomo na razie, kiedy broń ta ma zostać dostarczona. (PAP)
az/ ap/
7164979