Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Janicki: BOR nie chroni polityków, bo nie ma zagrożenia

0
Podziel się:

BOR przestało chronić polityków, objętych ochroną po październikowym
zabójstwie w biurze poselskim PiS w Łodzi, ponieważ nie ma już sygnałów o realnym zagrożeniu -
powiedział w piątek szef biura Marian Janicki.

BOR przestało chronić polityków, objętych ochroną po październikowym zabójstwie w biurze poselskim PiS w Łodzi, ponieważ nie ma już sygnałów o realnym zagrożeniu - powiedział w piątek szef biura Marian Janicki.

Decyzję podjął szef MSWiA; obowiązuje ona od piątku.

"Ochronę politykom przydzielił minister spraw wewnętrznych i administracji. Podjął taką decyzję na podstawie analizy zagrożeń przeprowadzonej przez wszystkie służby dbające o bezpieczeństwo państwa. Sytuacja jest na bieżąco monitorowana i w tej chwili dostajemy meldunki ze służb, że nie ma realnego zagrożenia wobec tych wszystkich osób. Dlatego minister zdecydował o zakończeniu ochrony" - powiedział Janicki pytany o sprawę przez dziennikarzy.

BOR chroniło - po wydarzeniach w Łodzi - kilku polityków, m.in. europosłów PiS Jacka Kurskiego i Zbigniewa Ziobrę, wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO) i b. premiera Leszka Millera. Ochronę funkcjonariuszy miała też Marta Kaczyńska-Dubieniecka.

Zgodnie z ustawą o BOR ochrona biura przysługuje najważniejszym osobom w państwie. Objęty jest nią prezydent i jego najbliższa rodzina, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, wicepremierzy, szefowie MSZ i MSWiA oraz byli prezydenci RP (ale nie ich rodziny).

W wyjątkowych sytuacjach szef MSWiA może jednak zdecydować o objęciu taką ochroną innych ministrów lub polityków. Tak decyzję podejmuje ze względu na "dobro państwa". Przykładem jest m.in. minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski i minister zdrowia Ewa Kopacz, którzy taką ochronę dostali ze względu na pracę nad zaostrzeniem przepisów o obrocie dopalaczami i zamykanie sklepów z tym towarem.

W październiku 62-letni Ryszard C. wtargnął do łódzkiego biura PiS i zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS Janusza Wojciechowskiego, strzelił też do 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego, a potem ciężko ranił go nożem. (PAP)

pru/ bos/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)