Po raz pierwszy w historii Kanady liczba zgonów w wyniku raka przewyższyła liczbę zgonów spowodowanych chorobami sercowo-naczyniowymi.
Takie statystyki podał w minionym tygodniu urząd statystyczny Kanady - Statistics Canada. Dotyczą one roku 2007, kiedy liczba osób zmarłych na raka była o 93 wyższa od liczby zmarłych na choroby sercowo-naczyniowe. W obu przypadkach liczba zmarłych wyniosła ponad 69,5 tysiąca. Te dwie przyczyny zgonów stanowiły 59 proc. przyczyn śmierci Kanadyjczyków w 2007 roku.
Dziennik "The Globe and Mail" wskazywał, że zmiana proporcji w przyczynach śmierci Kanadyjczyków to rezultat zarówno lepszych metod leczenia chorób sercowo-naczyniowych, jak i rosnącej świadomości na temat tego, czym jest zdrowy sposób życia. Przy tym, według Statistics Canada, choroby sercowo- naczyniowe nadal są częstszą niż rak przyczyną śmierci kobiet. To właśnie do pań adresowane są kampanie informacyjne w ostatnich latach.
Z drugiej jednak strony kanadyjskie media zastanawiają się, co można zrobić, by zmniejszyć liczbę przypadków raka. Lekarze cytowani przez "The Globe and Mail" mówili o konieczności lepszych badań wcześnie wykrywających raka, nowych metodach leczenia i lepszych metodach zapobiegania chorobie.
Najnowsze statystyki są potwierdzeniem tendencji w zmianach proporcji przyczyn śmierci Kanadyjczyków, obserwowanych już od kilku lat. O ile jeszcze w 1979 roku dwa razy więcej mężczyzn umierało w Kanadzie na choroby sercowo-naczyniowe niż na raka, to w 2005 r. liczba zgonów spowodowanych obiema przyczynami prawie się zrównała. Liczba przypadków śmiertelnych związanych z problemami sercowo-naczyniowymi co prawda spadła, ale - niestety - wzrosła liczba zgonów spowodowanych rakiem - wynika z danych kanadyjskich mediów.
Z Toronto Anna Lach (PAP)
lach/ mc/