Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kibice zawiadomili prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez policję

0
Podziel się:

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez
policję złożyli we wtorek kibice GKS Katowice w krakowskiej
Prokuraturze Apelacyjnej. Według nich, policjanci dopuścili się
"bestialskiego zachowania" przy akcji w pociągu, którym kibice
wracali na Śląsk z meczu w Tarnowie.

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez policję złożyli we wtorek kibice GKS Katowice w krakowskiej Prokuraturze Apelacyjnej. Według nich, policjanci dopuścili się "bestialskiego zachowania" przy akcji w pociągu, którym kibice wracali na Śląsk z meczu w Tarnowie.

Kibice zarzucają policjantom m.in. "psychiczne i fizyczne znęcanie się nad osobami prawnie pozbawionymi wolności" oraz przekroczenie uprawnień.

"To działanie charakteryzowało się cechami, które skłaniają nas do wniosku, że policjanci mogli działać w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Wykorzystali strukturę państwową, która jest powołana do ochrony podstawowych praw i wolności obywateli po to, żeby tak naprawdę te prawa i wolności podeptać" - powiedział PAP Tomasz Wróbel z kancelarii prawnej, która będzie reprezentować kibiców.

22 marca na dworcu kolejowym w Tarnowie doszło do zamieszek. Specjalny pociąg, którym kibice wracali na Śląsk, zatrzymał się na dworcu, bo prawdopodobnie kibice użyli hamulca bezpieczeństwa. Grupa kibiców demolowała dworzec i atakowała interweniujących policjantów. Poszkodowanych zostało 21 funkcjonariuszy, 2 trafiło do szpitala. Pociąg pojechał dalej. Na stacji w Krakowie - Mydlnikach policja zatrzymała spośród jego pasażerów 39 osób. Funkcjonariusze użyli miotaczy gazu i pałek.

Zawiadomienie w krakowskiej prokuraturze złożyli w imieniu kibiców przedstawiciele Stowarzyszenia Przeciw Przemocy i Niesprawiedliwości "Błękitna Siła" oraz Stowarzyszenia Kibiców GKS Katowice "SK 1964". Dokument, który przygotowali, liczy kilkadziesiąt stron, powstał na podstawie zeznań ok. 55 osób, które złożyły pod nim swoje podpisy. Kibice chcą potwierdzić zeznania nagraniami zajść z telefonów komórkowych, wynikami obdukcji lekarskich oraz relacjami świadków.

"Do momentu zakończenia postępowania przygotowawczego, w więzieniach na terenie Małopolski przebywa ok. 30 niewinnych osób. Osób, które powinny teraz kończyć szkoły, pisać matury, kontynuować naukę na studiach (...) Z tego co nam wiadomo, około 75 proc. zatrzymanych, to są osoby niewinne. Dokonywano tych zatrzymań na chybił trafił" - powiedział PAP Dariusz Borowiak z założonego po zajściach Stowarzyszenia "Błękitna Siła". Borowiak jest ojcem 17-letniego kibica zatrzymanego wówczas przez policję.

Według niego, policja sprowokowała zajścia w Tarnowie. "Kilku kibiców chciało się przesiąść z jednego pociągu do drugiego i w tym momencie policjanci bezpodstawnie pobili pałkami jedną z tych osób. To sprowokowało część kibiców, ok. 70 osób, do wyjścia z pociągu i stoczenia bitwy z policją. Policjanci zostali odparci. Kibice wsiedli do pociągu, następnie policja rzucała kamieniami w stronę pociągu, wybiła co najmniej jedną szybę, chcąc wrzucić gaz do pociągu" - dodał.

Według rzecznika małopolskiej policji, mł. inspektora Dariusza Nowaka, działania policjantów w Mydlnikach "były konsekwencją agresywnego zachowania się grupy pseudokibiców w Tarnowie".

"Przede wszystkim chodzi o demolowanie dworca i atak na policjantów, z których 21 zostało rannych. Akcja policjantów zmierzała do zatrzymania sprawców przestępstwa i zabezpieczenia dowodów ich winy" - oświadczył Nowak. "Całość akcji policyjnej była nagrywana przez policyjne kamery i absolutnie nic nie wskazuje na to, żeby policjanci przekroczyli swoje uprawnienia (...) Również jakichkolwiek zarzutów nie potwierdziło wewnętrzne postępowanie prowadzone przez policję" - dodał.

Podkreślił on, że sześciu podejrzanych już przyznało się do winy i poddało dobrowolnie karze pozbawienia wolności.

Rzecznik tarnowskiej policji, Andrzej Sus powiedział PAP we wtorek, że obecnie w areszcie przebywa 32 osoby zatrzymane po zajściach w Tarnowie. W sumie 41 osobom postawiono zarzut czynnej napaści na policjantów, za co grozi od roku do 10 lat więzienia. (PAP)

czo/ wos/ wkr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)