Wyrok skazujący zomowców oskarżonych o strzelanie w stanie wojennym do górników w kopalniach "Wujek" i "Manifest Lipcowy" to niewątpliwie obywatelska satysfakcja, że winy zostały ujawnione i ukarane - ocenia światowej sławy kompozytor związany ze Śląskiem, Wojciech Kilar.
"Mnie jest szalenie trudno o tym mówić jako człowiekowi wierzącemu. Powinienem właściwie wszystkim współczuć, nawet zbrodniarzom. Natomiast jest to niewątpliwie jakaś obywatelska satysfakcja, że jednak winy zostały ujawnione i ukarane. Mówię to w pewnym sensie z ciężkim sercem, że to się stało, że w ogóle do czegoś takiego mogło dojść" - powiedział PAP kompozytor.
Podkreślił, że taki wyrok ma ogromne znaczenie przede wszystkim dla rodzin zabitych w "Wujku" górników. "Myślę jednak, że wszyscy poczuliśmy się jak w kraju sprawiedliwości, w którym ciężkie winy muszą być karane, są i będą karane. Może dzięki temu wyrokowi zniknie to dość powszechne w ostatnich dziesiątkach lat przekonanie o tym, że winni chodzą bezkarni i chronieni" - powiedział Wojciech Kilar. (PAP)
lun/ bno/ mhr/