Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja ds. nacisków: wniosek ws. konfrontacji szefów CBA

0
Podziel się:

Sejmowa komisja ds. nacisków przesłuchała w środę szefa Centralnego Biura
Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika. W trakcie posiedzenia posłowie PiS złożyli wniosek w sprawie
konfrontacji Wojtaniuka z b. szefem CBA Mariuszem Kamińskim. Ma on być rozpatrzony w czwartek.

Sejmowa komisja ds. nacisków przesłuchała w środę szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika. W trakcie posiedzenia posłowie PiS złożyli wniosek w sprawie konfrontacji Wojtaniuka z b. szefem CBA Mariuszem Kamińskim. Ma on być rozpatrzony w czwartek.

Na posiedzeniu komisji, które miało charakter zamknięty dla mediów, Wojtunik, szef CBA od października 2009 r. (po tym jak ze stanowiska odwołany został Mariusz Kamiński), przedstawił informacje dotyczące raportu podsumowującego działalność CBA w 2009 r.

Wniosek w sprawie konfrontacji b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego z Wojtunikiem złożył poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

"Konieczne jest, aby pan Mariusz Kamiński miał możliwość odniesienia się do szeregu zarzutów, które pojawiły się pod jego adresem, zwłaszcza po tym jak został odwołany. I dla jasności, czy te zarzuty mają charakter merytoryczny, czy polityczny, ważne jest, aby komisja miała możliwość, żeby pan Kamiński się do nich odniósł i je zweryfikował" - powiedział PAP Mularczyk.

Audyt w CBA przeprowadzono tuż po tym, jak ze stanowiska szefa Biura odwołany został Mariusz Kamiński, a objął je Paweł Wojtunik. Kontrolerzy stwierdzili m.in. nieprawidłowości w polityce kadrowej, przy dofinansowaniu kształcenia funkcjonariuszy, nagradzaniu ich, nabywaniu i zarządzaniu nieruchomościami. Zwrócono też uwagę na brak nadzoru nad udostępnianiem funkcjonariuszom samochodów służbowych do celów prywatnych.

W ocenie Mularczyka, informacje przedstawiane przez Wojtunika posłom na posiedzeniu komisji ds. nacisków są "bardzo jednostronne". "Wiele ocen formułuje pan Wojtunik na bardzo ocennych przesłankach, które są bardzo krytyczne wobec byłego szefa CBA i jego współpracowników" - podkreślił.

Poseł PiS zwrócił też uwagę, że jednostronność ocen Wojtunika wiąże się z jego nepotyzmem, który stosuje w strukturach CBA. "W pierwszych stu dniach funkcjonowania CBA pan Wojtunik wymienił 2/3 załogi, kadry kierowniczej, wprowadzając bardzo wielu swoich kolegów z Centralnego Biura Śledczego, co budzi wątpliwości, czy nie doszło tu do nepotyzmu przy zatrudnianiu nowych funkcjonariuszy, w szczególności na stanowiskach kierowniczych" - mówił.

W rozmowie z PAP Wojtunik ocenił, że zarzuty posłów PiS dotyczące nepotyzmu w CBA są absurdalne. "Na posiedzeniu komisji szczegółowo wyjaśniłem, choć nie jest to przedmiotem prac komisji, że w CBA nie ma żadnego nepotyzmu. Na 35 dyrektorów CBA i ich zastępców - trzech jest z CBŚ. To są dyrektorzy w Lublinie, Szczecinie i Gdańsku. To nie są ludzie, z którymi studiowałem czy siedziałem w pokoju. To są ludzie, których znam jako zawodowców ze służby w CBŚ" - powiedział Wojtunik.

Poinformował też, że od 14 października 2009 r., czyli po jego nominacji na szefa Biura, do służby w CBA przyjęto 55 osób, a odeszło z niej 47. "Z tych przyjętych 55 osób jest 11 cywili i 44 funkcjonariuszy, z czego 32 to osoby z policji, ale nie tylko z CBŚ" - tłumaczył szef CBA.

"To jest jakiś mit, że z CBŚ są przyjmowani główni funkcjonariusze. Poza tym nepotyzm to jest takie sformułowanie, które sugeruje, że to są jacyś moi kumple, a ja nie przyjmuję kumpli. Natomiast uważam, że nie ma lepszego miejsca, czy kuźni kadr, nieprzemakalnych kadr, które się zahartowały w najtrudniejszych sprawach i w trudnych warunkach, niż CBŚ. Tam z policji trafia elita" - dodał Wojtunik.

Odmiennego zdania niż posłowie PiS w sprawie informacji przedstawianych przez obecnego szefa CBA był poseł Lewicy Krzysztof Matyjaszczyk. "Pan Wojtunik mówi rzeczowo, mówi konkretnie. Informacje, które od niego uzyskujemy to nie są wydumane spekulacje (...). Wynikają z dokumentów i wiedzy, a jeżeli są jakieś przypuszczenia, które nie mają potwierdzenia, to są przynajmniej pośrednie dowody" - powiedział PAP poseł Lewicy.

Na pytanie, czy informacje dotyczące ewentualnych nieprawidłowości w CBA, w czasie, gdy kierował nim Mariusz Kamiński, mają wpływ na przedmiot prac komisji, Matyjaszczyk odpowiedział, że tak, zastrzegając jednocześnie, że ze względu na zamknięty charakter posiedzenia, nie może powiedzieć nic więcej.

"Materiał, którzy przedstawia (Wojtunik - PAP), mówi, że rzeczywiście źle się działo w służbach i że jest dużo do naprawy po jego poprzedniku" - powiedział poseł Lewicy.

Matyjaszczyk odniósł się także do propozycji konfrontacji szefów CBA podkreślając, że "nie ma ono merytorycznego uzasadnienia". "Wygląda na to, że pan Wojtunik ma się przestraszyć konfrontacji z panem Mariuszem Kamińskim (...). Być może mógłby powiedzieć o pewnych rzeczach, gdyby takie pomysły i wnioski nie padały" - dodał.

Jak poinformował PAP przewodniczący komisji Andrzej Czuma (PO) wniosek ws. konfrontacji szefów CBA będzie rozstrzygany na najbliższym posiedzeniu w czwartek. Ponadto, w czwartek komisja ma zająć się wnioskiem o przesłuchanie kolejnego świadka, którym ma być wiceszef CBA Janusz Czerwiński.

Zdaniem posłów PO nie ma powodu do konfrontacji obu szefów CBA. "Będę głosował przeciw temu wnioskowi, bo uważam, że byłoby to niepotrzebne i zupełnie zbędne przedstawienie polityczne" - powiedział PAP poseł PO Krzysztof Brejza. Podkreślił też, że zeznania szefa CBA "wniosły wiele ciekawych rzeczy do sprawy, ale nie może się z nimi podzielić z opinią publiczną".

Podobnego zdania jest także poseł PO Robert Węgrzyn, który powiedział PAP, że "przesłuchanie obecnego szefa CBA jest przełomowe dla prac komisji". "Jestem przekonany, że najwyżsi urzędnicy za rządów PiS w odniesieniu do byłych szefów CBŚ stosowali niedozwolone metody działania, które spowodowały, że jeden z nich zrezygnował z pełnienia swojej funkcji i przeszedł na emeryturę" - zaznaczył.

W tej sprawie Węgrzyn zapowiedział, że w czwartek złoży doniesienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie o możliwości popełnienia przestępstwa przez b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Według posła PO, to Ziobro miał nakłaniać do popełnienia przestępstwa jednego z szefów CBŚ.(PAP)

nno/ tgo/ la/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)