W drugiej połowie przyszłego roku nastąpi szybki spadek inflacji, głównie za sprawą niskich cen żywności, stabilnych cen nośników energii oraz braku presji popytowej na wzrost cen - uważa wiceminister finansów Ludwik Kotecki.
"Jeżeli chodzi o inflację, nasza prognoza 1,0 proc. jest bardzo, bardzo konserwatywna. Ale też takie są czynniki. Już mamy do czynienia z aprecjacją złotego. Delikatna aprecjacja jest założona (w projekcie budżetu - PAP)" - powiedział w TVN CNBC Kotecki.
Projekt budżetu zakłada, że średnioroczny kurs euro-złotego wyniesie 4,08 w 2009 roku, natomiast w 2010 roku będzie to 3,85.
Zdaniem Koteckiego istnieje wiele przesłanek, że w przyszłym roku inflacja będzie utrzymywała się na niskim poziomie.
"Mamy do czynienia z dosyć dobrymi zbiorami w tym roku, więc należy się spodziewać w przyszłym roku, że ceny żywności będą dosyć niskie, nie powinny rosnąć. Nośniki energii - będziemy się spodziewać niezbyt dużego wzrostu. Jest jeszcze presja na wzrost cen ze strony popytowej: wzrost wynagrodzeń, zatrudnienia. Mamy tutaj opóźniony element kryzysu, kiedy ten wzrost wynagrodzeń w przyszłym roku nie będzie duży" - uważa wiceminister finansów.
"Dlatego założyliśmy ostrożnie, że w drugiej połowie przyszłego roku będzie dosyć szybki spadek inflacji" - dodaje.
Przyszłoroczna inflacja średnioroczna ma wynieść, zgodnie z prognozami resortu finansów, 1,0 proc., w 2009 roku będzie to 3,6 proc. (PAP)
bg/ pam/ je/ gma/