Ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik metropolity lubelskiego, ponownie oświadczył, że komisja powołana przez abpa Józefa Życińskiego nie natrafiła na teczki IPN, dotyczące abpa Stanisława Wielgusa.
Ks. Puzewicz informował o tym PAP 19 grudnia, gdy "Gazeta Polska" napisała, że nowy metropolita warszawski przez ponad 20 lat współpracował ze służbami specjlanymi PRL. W sobotę rzecznik zdementował informacje "Gazety Wyborczej".
"Niniejszym stanowczo dementuję, jakoby Komisja badająca inwigilację środowiska KUL, powołana przez metropolitę lubelskiego, ks. abpa Józefa Życińskiego, natrafiła na teczki związane z osobą bpa Stanisława Wielgusa" - napisał ks. Puzewicz w oświadczeniu przekazanym PAP.
"Oczywiście Komisja nie mogła wobec tego przekazywać żadnych teczek do Warszawy. Zaznaczam, że jakiekolwiek przekazywanie teczek nie leży w kompetencji wspomnianej Komisji" - dodał ks. Puzewicz.
Sobotnia "Gazeta Wyborcza" napisała, że z jej informacji wynika, iż komisja badająca inwigilację KUL, powołana w 2004 r. przez abpa Życińskiego, była w posiadaniu teczek abpa Wielgusa. "Otrzymała je od lubelskiego IPN i przekazała do Warszawy" - twierdzi "GW".
W piątek doradca prezesa IPN Antoni Dudek ujawnił, że w Instytucie są materiały dotyczące abpa Wielgusa. (PAP)