# Dochodzą wypowiedzi komisarza UE ds. zdrowia #
11.02. Bruksela (PAP) - Modyfikowana genetycznie kukurydza 1507 zostanie najpewniej dopuszczona do uprawy w UE. Chociaż we wtorek aż 19 państw UE było temu przeciwnych, to nie była to większość wystarczająca, by odrzucić wniosek o autoryzację upraw nowego rodzaju kukurydzy GMO.
"Reguły proceduralne są jasne: jeśli (wśród państw UE) nie ma kwalifikowanej większości przeciwko wnioskowi o autoryzację uprawy GMO, to Komisja Europejska powinna taki wniosek zaaprobować" - wyjaśnił komisarz UE ds. zdrowia Tonio Borg po wtorkowym spotkaniu ministrów ds. europejskich w Brukseli.
Przypomniał, że wniosek o dopuszczenie kukurydzy GMO 1507 do uprawy w UE został złożony przez producenta, firmę Pioneer, już w 2001 r. "Nikt zatem nie może nam zarzucać, że Komisja działała w pospiechu" - powiedział komisarz. Przypomniał, że Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) wydał sześć pozytywnych opinii w tej sprawie.
Nie sprecyzował jednak, kiedy KE podejmie decyzję o dopuszczeniu kukurydzy GMO 1507 do uprawy w UE. Zgodnie z unijnymi regułami Komisja musi działać "bez niepotrzebnej zwłoki". Według źródeł w KE przed podjęciem decyzji przeprowadzone zostaną jeszcze konsultacje i analizy opinii EFSA.
Kukurydza GMO 1507, odporna na larwy ćmy, np. larwy omacnicy prosowianki, jest obecnie dopuszczona w UE do stosowania w żywności i paszy, ale nie do uprawy. Propozycja autoryzacji jej upraw budzi w Unii spore kontrowersje. We wtorek przeciwko zezwoleniu na uprawianie nowego rodzaju kukurydzy GMO wypowiedziało się 19 państw: Francja, Włochy, Węgry, Grecja, Rumunia, Polska, Holandia, Austria, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Dania, Irlandia, Łotwa, Litwa, Luksemburg, Malta, Słowacja i Słowenia - poinformował Greenpeace. Liczba głosów, jakimi dysponują te kraje w Radzie UE nie wystarczyła jednak, by zebrać kwalifikowaną większość, wymaganą by odrzucić wniosek o autoryzację.
Za dopuszczeniem upraw kukurydzy GMO 1507 miały być Hiszpania, Wielka Brytania, Finlandia, Estonia i Szwecja. Reszta wstrzymała się od głosu, w tym Niemcy.
Według polskiego ministra ds. europejskich Piotra Serafina wstrzymanie się od głosu tych kilku krajów członkowskich "oznacza de facto poparcie propozycji KE" o autoryzacji uprawy kukurydzy GMO. Ci, którzy wstrzymywali się od głosu, "będą musieli wyjaśnić swojej opinii publicznej, dlaczego przyjęli stanowisko, które faktycznie można odczytać jako wsparcie dla przedłożenia KE" - powiedział Serafin dziennikarzom.
Wyjaśnił, że regulacja nie dotyczy Polski, jeśli chodzi o uprawy modyfikowane genetycznie, ale jest tam także mowa o obrocie materiałem siewnym. Jak przypomniał, polska ustawa "zgodnie z prawem europejskim nie może zabraniać obrotu materiałem siewnym", ale zakazuje upraw.
"Nawet jeśli ta decyzja by przeszła, to nie oznacza, że w Polsce będą mogły być prowadzone tego typu uprawy, ale ci, którzy handlują materiałem siewnym, będą mogli to nadal robić" - dodał minister, który wypowiadał się jeszcze przed głosowaniem w Radzie UE. Jak podkreślił, nie ma uzasadnienia, by Polska wyraziła zgodę na dopuszczenie kukurydzy GMO do obrotu.
Zieloni w Parlamencie Europejskim oraz organizacja Greenpeace zaapelowali we wtorek do Komisji Europejskiej, by uznała stanowisko większości krajów UE w sprawie kukurydzy GMO 1507 i nie zgodziła się na jej uprawę. Zdaniem Zielonych "nie ma demokratycznego mandatu dla autoryzacji tej odmiany kukurydzy" genetycznie modyfikowanej.
"Komisja nie może zignorować naukowych, politycznych i prawnych obaw wyrażanych przez dużą część krajów, dwie trzecie europarlamentu i większość społeczeństwa" - oświadczył z kolei dyrektor ds. polityki rolnej Greenpeace EU Marco Contiero. Dodał, że Trybunał Sprawiedliwości UE prawdopodobnie uchyliłby taką autoryzację, podobnie jak miało to miejsce z autoryzacją modyfikowanego ziemniaka Amflora.
Według ekologów z Greenpeace'u wytwarzana przez kukurydzę 1507 toksyna o nazwie Bt może mieć szkodliwy wpływ na niektóre owady, jak motyle i ćmy. Kukurydza jest też odporna na intensywne spryskiwanie herbicydem glufosynat amonowy, który do 2017 r. ma zostać wyeliminowany w UE.
Obecnie na skalę komercyjną w Unii można uprawiać tylko modyfikowaną kukurydzę MON 810. Dopuszczony był też ziemniak Amflora, ale jego producent - niemiecka grupa chemiczna BASF - wycofała Amflorę z unijnego rynku w styczniu 2012 r. W grudniu ub.r. sąd UE uchylił decyzję KE z 2010 r. zezwalającą na wprowadzenie go do uprawy ze względu na ominięcie procedury.
W styczniu Parlament Europejski wezwał państwa UE, by nie zezwalały na uprawę genetycznie modyfikowanej kukurydzy 1507. Zdaniem europosłów KE nie powinna występować o zatwierdzenie nowych odmian GMO oraz odnawiać zezwoleń do czasu poprawy metod oceny ryzyka.
Wobec kontrowersji, jakie uprawy GMO budzą wśród krajów UE i ich mieszkańców, komisarz Borg zaapelował we wtorek do rządów o możliwie szybkie przyjęcie propozycji KE, która zakłada, że każde państwo będzie samodzielnie podejmowało decyzję o dopuszczeniu uprawy GMO na swoim terytorium. Według Borga już 25 krajów UE opowiedziało się za tą propozycją, a pozostałe trzy wstrzymują się od głosu. "W ciągu trzech najbliższych tygodni powinno dojść do dyskusji i być może do porozumienia w tej sprawie" - powiedział Borg.(PAP)
awi/ jzi/ ajg/ pad/ gma/