Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Lancet": Dioksyny do otrucia Juszczenki były z laboratorium

0
Podziel się:

Dioksyny, którymi próbowano otruć Wiktora Juszczenkę w roku 2004, gdy był
kandydatem na prezydenta Ukrainy, były tak czyste, że bez najmniejszych wątpliwości powstały w
laboratorium - wynika z nowego opracowania, opublikowanego w środę przez poważne czasopismo
medyczne "Lancet".

Dioksyny, którymi próbowano otruć Wiktora Juszczenkę w roku 2004, gdy był kandydatem na prezydenta Ukrainy, były tak czyste, że bez najmniejszych wątpliwości powstały w laboratorium - wynika z nowego opracowania, opublikowanego w środę przez poważne czasopismo medyczne "Lancet".

Mimo jednoznacznych ustaleń co do tego, że dioksyny te pochodzą z laboratorium, naukowcy wciąż nie są w stanie określić, z którego, toteż wciąż nie wiadomo, kto stoi za próbą otrucia Juszczenki - obecnie prezydenta Ukrainy.

Kiedy Juszczenko ciężko zachorował po kolacji w Kijowie we wrześniu 2004 roku, badający go lekarze ustalili, że poziom dioksyn w jego krwi 50 000 razy przekracza normę.

Dioksyny powstają w śladowych ilościach w różnych reakcjach chemicznych przeprowadzanych w przemyśle czy też w czasie spalania odpadów tworzyw sztucznych, których cząsteczki zawierają atomy chloru.

Typ dioksyn, które lekarze wykryli u Juszczenki, to najbardziej toksyczny rodzaj. Dioksyna ta zwana TCDD wchodziła w skład tzw. mieszanki pomarańczowej (ang. Agent Orange)
- preparatu bojowego do niszczenia roślin stosowanego przez Amerykanów na skalę masową podczas wojny w Wietnamie.

W opracowaniu zamieszczonym w piśmie "Lancet" lekarze Juszczenki informują, że jego ciało w ciągu 15 i pół miesiąca pozbyło się połowy dioksyn, czyli znacznie szybciej niż przewidywali niektórzy eksperci, którzy sądzili, że zajmie to lata.

Niezwiązany z opracowaniem w "Lancecie" naukowiec z wydziału chemii uniwersytetu Cambridge John Emsley uważa, że poziom dioksyn w ciele Juszczenki świadczy o celowym jego otruciu.

Prokuratura ukraińska ustaliła, że Juszczenko został zatruty dioksynami wyprodukowanymi w laboratorium w Rosji, Stanach Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii. Toczące się od kilku lat śledztwo nie ustaliło, kto stoi za próbą otrucia. (PAP)

mmp/ ap/

4526530

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)