Sejm Litwy w czwartek poparł kandydaturę Lorety Graużiniene z Partii Pracy na stanowisko przewodniczącej Sejmu po uprzednim przyjęciu dymisji dotychczasowego przewodniczącego Vydasa Gedvilasa z tejże partii.
W czwartek Sejm przyjął też dymisję wiceprzewodniczącego Sejmu Vytautasa Gapszysa z Partii Pracy, a na jego stanowisko zatwierdził Vydasa Gedvilasa.
W ocenie komentatorów Partia Pracy dokonała zmian na wysokich stanowiskach parlamentarnych, które obejmuje jako partia koalicji rządzącej, by ratować swoją reputację, a także koalicję rządzącą.
Przed kilkoma miesiącami zakończyła się sprawa sądowa przeciwko Partii Pracy, która została oskarżona o niezapłacenie w latach 2004-2006 ponad 3,8 mln litów (około 1,1 mln euro) należnych podatków i innych świadczeń. Za winnych w tej sprawie zostali uznani m.in. założyciel i długoletni przywódca partii Viktor Uspaskich, a także Vytautas Gapszys. Uspaskich został skazany na cztery lata więzienia, a Gapszys - na grzywnę wysokości 35,7 tys. litów (około 10,2 tys. euro).
Po orzeczeniu sądu opozycja, a także współkoalicjanci zaczęli domagać się dymisji Gapszysa ze stanowiska wiceprzewodniczącego parlamentu. Dlatego też jego decyzja o ustąpieniu nie była zaskoczeniem. Natomiast decyzja o dymisji przewodniczącego Sejmu Gedvilasa zaskoczyła wszystkich. Gedvilas swej decyzji nie komentuje. Powiedział jedynie, że ma to związek z dymisją kolegi partyjnego Gapszysa.
Po ubiegłorocznych jesiennych wyborach parlamentarnych na Litwie umowę koalicyjną zawarły cztery ugrupowania: Litewska Partia Socjaldemokratyczna, Partia Pracy, Porządek i Sprawiedliwość i Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, które w 141-osobowym parlamencie mają 86 mandatów.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ mmp/ mc/
