Większość protestujących lekarzy ze szpitala w Hrubieszowie (Lubelskie) po rozmowach z dyrekcją wycofała wypowiedzenia umów o pracę. Trwają rozmowy z lekarzami szpitala w Chełmie (Lubelskie). Termin złożonych przez nich wypowiedzeń upływa z końcem września.
Z 23 osób, które złożyły wypowiedzenia w szpitalu w Hrubieszowie, zdecydowana większość je wycofała. "Pozostało pięć wypowiedzeń. Dyrekcja prowadzi rozmowy z tymi lekarzami" - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka szpitala Teresa Futyma. Szpital nie ujawnia szczegółów zawartych porozumień.
Sytuacja w służbie zdrowia była tematem wtorkowych obrad wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego wojewody lubelskiego. Po posiedzeniu biuro prasowe wojewody poinformowało, że najtrudniejsza jest sytuacja w Chełmie, gdzie wypowiedzenia złożyło 48 lekarzy. Zagrożone tam jest funkcjonowanie sześciu oddziałów szpitala, m.in. kardiologicznego, ginekologicznego, pediatrycznego, pulmunologicznego.
Dotychczasowe rozmowy lekarzy z dyrekcją szpitala w Chełmie nie przyniosły rezultatu. "Dyrekcja widzi jeszcze szanse rozwiązania konfliktu przed upływem okresu wypowiedzenia umów o pracę" - głosi komunikat biura prasowego wojewody.
Na wypadek trudności związanych z brakiem personelu chełmski szpital podpisał już porozumienia z sześcioma innymi szpitalami: w Zamościu, Radecznicy, Krasnymstawie, Adampolu, Lublinie i Włodawie, do których mają być ewentualnie przeniesieni pacjenci. Dyrektor zapowiedział też, że stopniowo będzie wstrzymywał przyjmowanie pacjentów na oddziały, na których po 30 września może zabraknąć lekarzy.
"Planuje się także zabezpieczenie pracy niektórych oddziałów poprzez przesunięcia tymczasowe lekarzy na inne oddziały" - czytamy w komunikacie wojewody. (PAP)
ren/ pz/ gma/
