Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lublin: Wykorzystać unijne fundusze i kapitał ludzki - wyborcza debata o Lubelszczyźnie

0
Podziel się:

Wykorzystanie funduszy europejskich oraz
kapitału ludzkiego regionu, to szansa rozwoju Lubelszczyzny -
wskazywali kandydaci do parlamentu z różnych ugrupowań podczas
debaty w piątek w Lublinie. Przypominali swoje zasługi i
przekonywali, że ich partie mają najlepsze programy.

Wykorzystanie funduszy europejskich oraz kapitału ludzkiego regionu, to szansa rozwoju Lubelszczyzny - wskazywali kandydaci do parlamentu z różnych ugrupowań podczas debaty w piątek w Lublinie. Przypominali swoje zasługi i przekonywali, że ich partie mają najlepsze programy.

Elżbieta Kruk otwierająca listę PiS w okręgu lubelskim przypomniała, że to dzięki jej staraniom z budżetu państwa przeznaczonych zostało 14 mln zł na budowę lotniska w podlubelskim Świdniku. Jak dodała, dzięki rządowi Jarosława Kaczyńskiego w regionie utworzono trzy specjalne strefy ekonomiczne, w Lublinie, Puławach i Janowie Lubelskim. Podkreślała skuteczność obecnego rządu. "Trzeba pracować, realizować zadania, nie tylko mówić o potrzebach" - mówiła.

Zobowiązanie do szybkiego wybudowania drogi ekspresowej Warszawa- Lublin złożył Przemysław Andrejuk (LPR) w imieniu szefa tej partii Romana Giertycha kandydującego w Lublinie. "Znana jest skuteczność Romana Giertycha, ta droga powstanie szybciej niż będą zrealizowane obietnice wyborcze innych" - przekonywał

Izabella Sierakowska (LiD) nawiązała do swojej 16-letniej obecności w parlamencie w poprzednich latach. Wyliczała swoje zasługi: nowa siedziba filharmonii, zapobieżenie likwidacji jednostki wojskowej i szpitala wojskowego w Lublinie oraz liceum lotniczego w Dęblinie. "Dziś jest łatwo, bo płynie z Unii Europejskiej szeroki strumień pieniędzy, każdy rząd osiągnie sukces, byle miał sprawnych urzędników" - stwierdziła.

Sierakowska kpiła z niechęci LPR do UE. "A wy skąd weźmiecie pieniądze na tę drogę do Warszawy?" - pytała Andrejuka.

"Okolice Kazimierza Dolnego, gdzie przyjeżdżam na wakacje, to polska Toskania" - zachwycała się urokami Lubelszczyzny szefowa Partii Kobiet Manuela Gretkowska. Podkreśliła, że budowa dróg, lotnisk i zakładanie stref ekonomicznych nic nie da, jeśli nie przełamie się bierności ludzi. "Prawdziwym bogactwem Lubelszczyzny są ludzie. Irlandia wykorzystała unijne pieniądze na zbudowanie +gospodarki wiedzy+. Najcenniejsze są uczelnie wyższe. Trzeba je powiązać z biznesem" - uważa.

Z Gretkowską zgodził się Janusz Palikot (PO). "Kluczem jest oświata. Trzeba podnieść poziom lubelskie uczelni wyższych, tak, aby znalazły się w krajowej czołówce" - postulował.

Palikot zapowiedział, że w przyszłym parlamencie PO powoła specjalną komisję, która będzie działała przez cztery lata i zajmowała się likwidowaniem przepisów. Jest ich w Polsce zbyt wiele - 30 tys. ustaw - i przez to panuje biurokracja hamująca przedsiębiorczość. "Wcześniejsze próby ograniczenia biurokracji w Polsce nie udały się, bo usiłowały to robić rządy. Trzeba, aby zajął się tym parlament, tak jak to zrobiono w Kanadzie" - uważa Palikot. (PAP)

kop/ par/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)