Były poseł Samoobrony Stanisław Łyżwiński opuszcza w piątek przed południem gdański szpital w towarzystwie policjantów. Potem odjedzie z nimi do Łodzi, gdzie tamtejsza prokuratura ma postawić mu zarzuty m.in. gwałtu i wymuszania seksu.
Obecnie Łyżwiński jest wraz z funkcjonariuszami uwięziony w szpitalnej windzie, w której prawdopodobnie zacięły się drzwi.
W czwartek wieczorem Łyżwiński został zatrzymany w szpitalu. gdzie jest od poniedziałku. Było to możliwe po tym, jak w czwartek Sejm uchylił Łyżwińskiemu immunitet oraz wyraził zgodę na jego zatrzymanie i ewentualne aresztowanie. Śledczy chcą postawić Łyżwińskiemu siedem zarzutów - zgwałcenia kobiety, podżegania do porwania biznesmena, wielokrotnego doprowadzenia Anety Krawczyku i trzech innych kobiet do stosunku seksualnego z nim i innymi mężczyznami oraz nakłanianie Krawczyk do usunięcia ciąży. Zarzuty obejmują lata 1999-2003. Za najcięższe z nich grozi kara do 10 lat więzienia. (PAP)
kli/ sta/ malk/