47-latek zginął w sobotę po południu w Rdziostowie koło Nowego Sącza (Małopolska), gdy razem z kolegą mył w Dunajcu konia. Spłoszone czymś zwierzę wciągnęło wóz i mężczyznę do rzeki - poinformował PAP oficer dyżurny Komendy Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Drugi z mężczyzn rzucił się na pomoc. Nurt wody zniósł ich na skałę pośrodku rzeki.
48-latek zginął na miejscu. Na razie nie wiadomo czy utonął, czy wpadając do Dunajca w coś uderzył. Przyczyny zgonu wyjaśni sekcja zwłok.
Drugi z mężczyzn w stanie dobrym trafił pod opiekę lekarzy. Jak poinformował PAP rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak mężczyzna był pod wpływem alkoholu, miał ponad dwa promile. (PAP)
wos/ malk/
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: