Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Miloszević przed śmiercią prosił Rosję o ochronę

0
Podziel się:

14.3.Moskwa (PAP) - W napisanym na kilka dni przed śmiercią liście
do rosyjskiego MSZ były prezydent Jugosławii Slobodan Miloszević
prosił Rosję o ochronę "przed kryminalnymi działaniami instytucji,
funkcjonującej w ramach ONZ".

*14.3.Moskwa (PAP) - W napisanym na kilka dni przed śmiercią liście do rosyjskiego MSZ były prezydent Jugosławii Slobodan Miloszević prosił Rosję o ochronę "przed kryminalnymi działaniami instytucji, funkcjonującej w ramach ONZ". *

Miloszević, który w sobotę został znaleziony martwy w celi więzienia trybunału ds. zbrodni w dawnej Jugosławii, skarżył się w liście, że w haskim więzieniu podawano mu silne leki, choć oprócz grypy nie miał żadnej infekcji.

Według holenderskiego toksykologa Ronalda Ugesa, Miloszević specjalnie zażył nieprzepisane mu lekarstwo, które niwelowało działanie leków przeciw nadciśnieniu. Sekcja wykazała, że przyczyną zgonu byłego prezydenta Jugosławii był zawał serca.

Dziennikowi "Izwiestija" udało się dotrzeć do pisanego po angielsku listu Miloszevicia z Hagi do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji. Gazeta publikuje go we wtorkowym wydaniu.

Dołączony do niego list przewodni do ambasady rosyjskiej w Holandii nosi datę 10 marca. Z publikacji "Izwiestii" nie wynika, na kiedy datuje się główny list do MSZ, jednak wcześniej szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow informował, iż Miloszević napisał go 8 marca.

Poniżej treść całego listu Slobodana Miloszevicia do MSZ w Moskwie opublikowanego w dzienniku "Izwiestija".

"Uważam, że usilne starania, mające nie dopuścić do tego, abym przeszedł leczenie w Rosji, w pierwszej kolejności motywowane są obawami, iż szczegółowe badania przeprowadzone przez ekspertów mogą odsłonić aktywne i umyślne działania przez cały ten czas nadwerężające moje zdrowie. Nie mogłoby to pozostać niezauważone przez rosyjskich lekarzy.

W celu potwierdzenia zasadności takiego przekonania przytoczę jeden przykład. Z dokumentu przedstawionego mi 7 marca br. wynika, że 12 stycznia (to znaczy, dwa miesiące temu), w mojej krwi wykryto wyjątkowo silny preparat leczniczy, który, jak sami mówili, stosuje się w leczeniu trądu i gruźlicy, choć przez całe pięć lat pobytu w ich więzieniu nie przyjmowałem żadnych antybiotyków. Co więcej, przez cały ten czas nie miałem żadnej choroby infekcyjnej (oprócz grypy).

Ale nawet infekcji, wykrytej dwa miesiące temu, inaczej jak manipulacją nie można nazwać. W każdym razie ci, którzy dają mi lekarstwa na trąd, absolutnie nie mogą mnie leczyć. I ci, przed którymi broniłem swego kraju w czasie wojny, mają interes w tym, abym zamilknął. Szanowni Panowie, dobrze wiecie, że rosyjscy lekarze, których zasłużenie uważa się za najbardziej cenionych w świecie, uznali, iż potrzeba mi pilnego leczenia chorób naczyniowych głowy. Dobrze wiem, że tak właśnie jest, ponieważ istotnie źle się czuję.

Zwracam się do Was z nadzieją, że pomożecie mi znaleźć ochronę przed kryminalnymi działaniami w instytucji, funkcjonującej w ramach ONZ".

Jerzy Malczyk, Michał Zabłocki (PAP)

mal/ zab/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)