Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Napieralski: lewica może być alternatywą dla PO i PiS

0
Podziel się:

#
dochodzi m.in. więcej wypowiedzi Napieralskiego i gości wieczoru wyborczego
#

# dochodzi m.in. więcej wypowiedzi Napieralskiego i gości wieczoru wyborczego #

20.06. Warszawa (PAP) - Obudziliśmy w Polakach nadzieję, że polityka może być inna, a postępowa, merytoryczna i otwarta lewica może być alternatywą dla PO i PiS - mówil kandydat SLD na prezydenta Grzegorz Napieralski w niedzielę tuż po ogłoszeniu wstęnych, sondażowych wyników wyborczych.

Napieralski - który znalazł się na trzecim miejscu w wyborczym wyścigu - po Bronisławie Komorowskim i Jarosławie Kaczyńskim - otrzymał według TNS OBOP - 14 proc, według Homo Homini 12,4 proc. poparcia w wyborach prezydenckich, a według MB SMG/KRC - 13,4. To więcej niż liderowi SLD dawały ostatnie przedwyborcze sondaże (12-13 proc.)

"Obudziliśmy w Polakach wielką nadzieję, że uprawianie polityki może być inne, że polityka może być inna, że można być otwartym, że można słuchać i rozmawiać, że mądrość możemy czerpać właśnie od ludzi, którzy mówią nam, co trzeba zmienić i jak trzeba zmienić. Za tę lekcję bardzo dziękuję" - podkreślał lider Sojuszu, któremu w sztabie towarzyszyła żona Małgorzata.

Jak zaznaczył, te wybory pokazały, że razem można zmieniać Polskę na lepsze i nie musi być podziału tylko na dwie partie polityczne. Jego zdaniem prawdziwa alternatywa to "postępowa, nowoczesna, otwarta, pełna dialogu, spoglądająca w przyszłość lewica ze znakomitymi ludźmi, świetnymi ekspertami".

Napieralski zapewnił, że jego partia będzie nadal ciężko pracować i pokazywać, że warto tę nadzieję rozbudzoną w ludziach podtrzymywać i udowadniać, że w lewicę warto inwestować. "Tacy będziemy: pracowici, konsekwentni, merytoryczni, ale przede wszystkim otwarci, otwarci na ludzi" - oświadczył.

Polityk podkreślił, że ostatnie miesiące to nie była tylko kampania, ale przede wszystkim obcowanie z ludźmi i nauka. "Za to wszystkim Polakom dziękuję, bo naprawdę to waszą mądrością jesteśmy mądrzy my, politycy, i tak będzie przez najbliższe miesiące i udowodnimy wam, że potrafimy wygrywać wybory i potrafimy być alternatywą dla innych rządów i to dobrą alternatywą" - podkreślił.

Napieralski dziękował "wszystkim środowiskom i wielkim autorytetom, wszystkim koalicjantom, którzy uwierzyli, że jest możliwa zmiana". Gratulował też Komorowskiemu oraz Kaczyńskiemu przejścia do drugiej tury wyborów prezydenckich. "Szczerze gratuluję obu kandydatom. Na nich spoczywa wielka odpowiedzialność za Polskę i za Polaków" - podkreślił.

Ogłoszone tuż po godz. 20 pierwsze sondażowe wyniki zgromadzeni w warszawskim Centrum Multimedialnym Foksal kilkuset goście przyjęli entuzjastycznie. Rozległy się gromkie brawa. "Grzegorz, Grzegorz! Nie ma lepszego od Grześka Napieralskiego!" - wołali uczestnicy wieczoru.

Na wieczór wyborczy Napieralskiego przybyli m.in. b. prezydent Aleksander Kwaśniewski, b. premierzy Józef Oleksy i Leszek Miller, b. koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Siemiątkowski, członkowie kierownictwa partii, posłowie i europosłowie SLD, liderzy partii Zieloni 2004, którzy w piątek poparli kandydaturę Napieralskiego - Małgorzata Tkacz-Janik i Dariusz Szwed. Zabrakło jednak m.in. b. szefa Sojuszu Wojciecha Olejniczka i posła Ryszarda Kalisza.

Po zakończeniu przemówienia małżeństwo Napieralskich oblegli znajomi i działacze Sojuszu, w tym Kwaśniewski, Oleksy i europosłanka Joanna Senyszyn. Gratulowali wyniku, chwalili udaną kampanię.

Małgorzata Napieralska również była bardzo szczęśliwa z niedzielnych rezultatów. "Mąż zrobił niesamowity wynik, swoją mocną i pozytywną pracą, którą potrafił jeszcze dodatkowo zarazić innych. Ten jego entuzjazm i pracowitość została wynagrodzona i to jest bardzo, bardzo miłe" - mówiła Napieralska PAP.

Politycy SLD, komentując sondażowe wyniki szefa swej partii zgodnie podkreślali, że jest to olbrzymi sukces, nie tylko osobisty Napieralskiego, ale też całej lewicy. "Grzegorz Napieralski okazał się najpracowitszym kandydatem i Polacy to docenili" - mówił dziennikarzom szef jego sztabu Marek Wikiński.

"Lewica wraca do gry, staje się trendy. Z optymizmem patrzę na zbliżające się wybory do samorządu, bo wiem, że nasz wynik będzie jeszcze lepszy" - przekonywała w rozmowie z PAP wiceszefowa Sojuszu Katarzyna Piekarska.

Według niej, to co w kampanii Napieralskiego przyniosło tak dobry efekt, to "ogromna pracowitość" obecność, w internecie i bezpośredni kontakt lidera SLD z wyborcami.

Zapewniła też, że SLD była jednością w tej kampanii. "W polityce jest trochę tak, jak w piłce nożnej: trzeba grać solidarnie, trzeba sobie te piłki podawać. My stanowimy jedną drużynę, ale mamy też kapitana, który wie, co na tym boisku trzeba zrobić" - zaznaczyła Piekarska.

Z kolei w opinii Oleksego, wynik wyborczy Napieralskiego "odbudowuje zdolność koalicyjną SLD i lewicy".

Politycy Sojuszu nie chcieli na razie wprost odpowiedzieć na pytanie, czy Napieralski udzieli poparcia któremuś z kandydatów w II turze. "Jest przygotowany plan polityczny i Grzegorz Napieralski już w najbliższych kilkudziesięciu godzinach go przedstawi" - zaznaczył Wkiński.

Według Piekarskiej z kolei, już wkrótce w tej sprawie powinny zebrać się grona statutowe partii. "Ja już dziś wiem na kogo zagłosuję w II turze, natomiast jeszcze poczekamy, porozmawiamy, ja również przedstawię swój pogląd" - powiedziała wiceszefowa SLD.

W sens oficjalnego udzielania poparcia Komorowskiemu lub Kaczyńskiemu wątpił natomiast Oleksy. Jak mówił, nie wie, czy jest sens, by SLD wzywało, na kogo głosować w II turze. Pytany, czy bliżej mu do Komorowskiego, czy Kaczyńskiego powiedział: "ja popieram poglądy pana Komorowskiego".

Sam Napieralski zapowiedział, że na początek będzie chciał porozmawiać o tym ze swoimi wyborcami. "Na pewno będę chciał rozmawiać z wyborcami, taką kampanię prowadziłem, wśród ludzi. To jest dla mnie najważniejsze. Poparcie musi się jednak wiązać z programem, z przyszłością. Jest kilka ważnych dla mnie punktów: to Karta Praw Podstawowych, zapłodnienie in vitro, nowoczesna edukacja, to standardy europejskie, których nam jeszcze bardzo brakuje, ale to także wyjście naszych wojsk z Afganistanu" - zaznaczył Napieralski.

W powyborczym spotkaniu lidera Sojuszu wzięło udział kilkaset osób. Wystrój sali był raczej skromny. Dla Napieralskiego przygotowano jedynie specjalny podest i mównicę. Szef Sojuszu wystąpił na tle telebimu, gdzie na biało-czerwonym tle wyświetlane były jego fotografie. Znajdująca się obok Centrum Multimedialnego restauracja Villa Foksal przygotowała dla gości poczęstunek. Serwowano zarówno zimne przekąski, jak i dania na ciepło. (PAP)

mkr/ sdd/ pat/ par/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)