Kanclerz Niemiec Angela Merkel nie zamierza na razie podejmować żadnych dalszych działań w celu rozwiązania konfliktu między Estonią a Rosją. "Apel o rozwagę pozostaje wciąż aktualny" - powiedział PAP w poniedziałek w Berlinie zastępca rzecznika rządu Thomas Steg.
"Merkel zareagowała bardzo szybko w sobotę, spełniając spontanicznie prośbę prezydenta Putina o rozmowę telefoniczną" - wyjaśnił Steg.
Podkreślił, że szefowa niemieckiego rządu w rozmowach z Putinem oraz premierem Estonii Andrusem Ansipem zaapelowała o rozwagę i powstrzymanie się od eskalacji". Niemcy sprawują w tym półroczu przewodnictwo w Unii Europejskiej.
Steg ocenił pozytywnie reakcje na apel Merkel. Wskazał na wizytę w Tallinie rosyjskiej delegacji parlamentarnej. Rzecznik przypomniał, że to właśnie szefowa niemieckiego rządu sugerowała podjęcie bezpośrednich kontaktów między Estonią i Rosją, szczególnie na szczeblu obu parlamentów.
Ambasador Rosji w Niemczech Władimir Kotieniew wezwał niemieckie władze do "jasnego napiętnowania" polityki Estonii. "Bluźnierstwem" nazwał jej postępowanie z ofiarami II wojny światowej i prowokowanie tym samym Rosji.
Władze Estonii usunęły z centrum miasta pomnik żołnierza radzieckiego, co doprowadziło do starć między policją i przedstawicielami mniejszości rosyjskiej w Estonii. W czasie zamieszek jedna osoba zginęła, a 156 zostało rannych.
Rosyjskie MSZ zaapelowało w sobotę do wspólnoty międzynarodowej o reakcję na wydarzenia w Estonii i zagroziło Tallinowi sankcjami. "Dziesiątki cywilów padły ofiarą nadmiernego użycia siły przez estońskie władze przeciwko manifestantom" - napisano w oświadczeniu MSZ.
Jacek Lepiarz(PAP)
lep/ kar/