Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

OPEC: ceny nie spadną, ale nie zwiększymy podaży ropy

0
Podziel się:

Organizacja Krajów Eksportujących Ropę
Naftową (OPEC) nie zwiększy podaży ropy naftowej, bo zrobiła już
co mogła w kwestii cen ropy i nie ma co liczyć na ich spadek -
powiedział we wtorek w Brukseli sekretarz generalny kartelu
Abdallah el-Badri.

Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) nie zwiększy podaży ropy naftowej, bo zrobiła już co mogła w kwestii cen ropy i nie ma co liczyć na ich spadek - powiedział we wtorek w Brukseli sekretarz generalny kartelu Abdallah el-Badri.

"Mamy równowagę między podażą a popytem, w tej chwili podaż nawet przewyższa popyt i występują nadwyżki zaopatrzenia" - powiedział el-Badri po spotkaniu z unijnym komisarzem ds. energii Andrisem Piebalgsem.

"Nie chcemy podwyższać produkcji" - podkreślił i odrzucił odpowiedzialność za wysokie ceny ropy na świecie. W przeciągu roku baryłka tego surowca zdrożała bowiem dwukrotnie, prowadząc w wielu krajach do wzrostu inflacji oraz wywołując protesty wielu branż.

"Po naszej stronie jest tylko jeden czynnik kształtujący ceny i jest nim produkcja. Wykonujemy swoją pracę bez zarzutu, a rynek jest dobrze zaopatrzony w ropę" - dodał el-Badri.

Jego zdaniem "to inni powinni się zająć geopolitycznym aspektem" wysokich cen ropy. W tym kontekście skrytykował politykę Zachodu wobec Iranu podejrzewanego o prowadzenie prac nad budową bomby atomowej. El-Badri ocenił, że m.in. od kontaktów z Iranem i ewentualnych dalszych gróź i sankcji Zachodu wobec tego kraju zależy sytuacja na rynku i poziom cen surowca.

Odpowiedzialnością za rosnące ceny obarczył spekulantów.

Z opinią, że operacje rynkowe odegrały "znaczącą rolę" w kształtowaniu rekordowych cen ropy naftowej, zgodził się komisarz Piebalgs. Jednocześnie apelował do OPEC o wzrost podaży ropy, podkreślając, że utrzymywanie przez OPEC limitów produkcji "nie ma uzasadnienia".

O większy dialog między producentami ropy a odbiorcami apelował francuski minister gospodarki Jean-Louis Borloo. Francja 1 lipca przejmie przewodnictwo w UE.

"Nie jest tak, że po jednej stronie są producenci, a po drugiej odbiorcy. Znaleźliśmy się na tym etapie, że absolutnie trzeba przyjąć światowy pakt energetyczny, bo nasze interesy są wspólne" - powiedział Borloo.

Zwołana w trybie pilnym przez Arabię Saudyjską konferencja producentów i konsumentów ropy naftowej, która odbyła się w niedzielę w Dżuddzie, nie przyniosła rozwiązań, które mogłyby szybko zaowocować obniżką ceny surowca. Zgoda zapadła tylko co do tego, że ropa jest zbyt droga. Kraje OPEC i inni producenci odrzucili jednak apele o zwiększenie wydobycia.

Jedynie Arabia Saudyjska ogłosiła plan podniesienia w lipcu produkcji dziennej do 9,7 mln baryłek i zadeklarowała gotowość do dalszej intensyfikacji produkcji, "gdyby zaistniała taka potrzeba". Jednak kraj ten, podobnie jak OPEC, podkreśla, że nie należy w tym pokładać nadziei na obniżenie cen paliw, ponieważ ich obecny poziom nie wynika z niedostatecznego zaopatrzenia rynku naftowego, lecz spekulacji.

Ceny ropy w dostawach na sierpień wzrosły we wtorek w Nowym Jorku do 137,95 USD.

Michał Kot(PAP)

kot/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)