Przedwczesne dojrzewanie, zaburzenia hormonalne, brak akceptacji własnego ciała, mniejszy wybór metod antykoncepcji - to problemy seksualne kobiet otyłych. Otyłość negatywnie wpływa na jakość życia seksualnego obu płci.
Takie wnioski przedstawiali w sobotę naukowcy uczestniczący w IV Zjeździe Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością w Zawierciu (Śląskie). Wykład na temat seksualności otyłych kobiet w różnych okresach życia wygłosiła prof. Violetta Skrzypulec-Plinta ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Jak podkreśliła, problemy takich kobiet zaczynają się już w okresie dojrzewania. "Może dojrzewać przedwcześnie, szybciej miesiączkować, co nie jest korzystne. Krócej rośnie, bo zarastają nasady kości długich. Otyłość to często również brak akceptacji, zamykanie się w sobie" - powiedziała PAP.
Oprócz chorób powiązanych z otyłością, jak np. zespół policystycznych jajników, czy problemów z płodnością, otyła kobieta zmaga się niejednokrotnie z trądzikiem czy nadmiernym owłosieniem. "To wszystko powoduje, że nie akceptuje siebie, nie chce seksu, bo się go boi, wstydzi się rozebrać. Otyłość jest więc negatywnym modyfikatorem jakości życia seksualnego" - mówiła prof. Skrzypulec-Plinta.
Jak zaznaczyła, kobietom otyłym trudniej też wybrać metodę antykoncepcji. Nie mogą stosować antykoncepcji niecodziennej w postaci plastrów, bo, aby była skuteczna, pacjentka nie może ważyć więcej niż 80 kg. Dyskusyjne są też tabletki antykoncepcyjne, bo z natury zwiększają ryzyko zakrzepicy, a występuje ono również u osób otyłych. W okresie menopauzy kobieta otyła jest bardziej narażona na raka trzonu macicy.
IV Zjazd Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością zgromadził w Zawierciu specjalistów różnych dziedzin - lekarzy rodzinnych, pediatrów, ginekologów, diabetologów, chirurgów, endokrynologów. Jak podkreślano podczas zjazdu, otyłość ma negatywny wpływ również na potencję mężczyzn - zarówno w związku z chorobami jej towarzyszącymi, jak i jako niezależna od innych przyczyna.
Wskazywano na systemowe braki w opiece nad osobami otyłymi - lekarze podstawowej opieki zdrowotnej nie zawsze mają czas na taką konsultację medyczną, nie są do takich działań motywowani finansowo, porady dietetyka są trudno dostępne.
Dr Agnieszka Mastalerz-Migas z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu przypomniała, że 60-70 proc. osób dorosłych w Polsce ma problem co najmniej nadwagi, 20 proc. to są osoby otyłe. "Tymczasem systemu opieki na pacjentem otyłym nie ma. Jest zostawiony z tym problemem sam. Nie ma spójnych działań polityczno-społecznych, żadnego wsparcia, które chociażby w łatwy sposób znakowałoby produkty zdrowe, neutralne, niezdrowe" - mówiła.
Pediatra dr Dagmara Pokorna-Kałwak poinformowała, że ok. 20 proc. osób do 18. roku życia jest zagrożonych występowaniem nadwagi, z tych osób ok. 5 proc. to dzieci otyłe. Problem zaczyna się często już w życiu płodowym, kiedy matka niewłaściwie się odżywia i nadmiernie przybiera na wadze. Stratą dla dziecka jest też rezygnacja przez matkę z karmienia piersią.
"Trzeba pamiętać, że dziecko nie ma wpływu na swoją dietę. Dlatego rolą pediatry jest uświadomienie matki, ojca, a często również dziadków, zwłaszcza babcie, które mają swoje nawyki żywieniowe, obalone już nieraz przez medycynę. Ta interwencja lekarza rodzinnego w środowisko, w którym rozwija się młody organizm, jest bardzo ważna" - zaznaczyła. (PAP)
lun/ bno/