Benedyktowi XVI zsunął się z palca pierścień, i to dwukrotnie, gdy papież ściskał dłonie wiernych, opuszczając w czwartek stadion w Weronie. Za każdym razem zguba szybko się jednak znalazła - donoszą włoskie media.
W obu wypadkach wierny, który po pożegnaniu się z papieżem poczuł w dłoni jego pierścień, natychmiast zwracał go Benedyktowi XVI.
Chodzi o słynny Pierścień Rybaka z wizerunkiem św. Piotra - zarzucającego sieć.
Pierścień Rybaka to złoty sygnet papieża stosowany od XIII wieku jako pieczęć do sygnowania korespondencji prywatnej. Po śmierci papieża pierścień jest niszczony przez kardynała kamerlinga; każdy kolejny papież otrzymuje nowy pierścień ze swoim imieniem.
Benedykt XVI odprawił w Weronie mszę z okazji trwającego w tym mieście IV włoskiego Kongresu Kościelnego. (PAP)
az/ ro/ 8050,Int.