Paragwajski senator odniósł w poniedziałek poważne obrażenia w czasie próby zamachu na jego życie - poinformowała policja w Paragwaju.
Niezidentyfikowani sprawcy zaatakowali polityka w mieście Pedro Juan Caballero, około 550 km na północny wschód od stolicy kraju, Asuncion. Zginęło dwóch agentów ochrony.
Mężczyźni poruszający się na motorze otworzyli ogień w kierunku furgonetki, którą jechał parlamentarzysta Robert Acevedo. Policjanci naliczyli w pojeździe około 40 dziur po kulach. Senatorowi kilkakrotni wcześniej grożono, gdyż ostro krytykował korupcję i handel narkotykami.
Pedro Juan Caballero to stolica departamentu Amambay, jednego z pięciu, w których w sobotę ogłoszono stan wyjątkowy w związku ze starciami z lewacką partyzantką EPP (Armia Ludu Paragwajskiego).
Tymczasem prezydent Paragwaju Fernando Lugo skierował w poniedziałek w rejony pogranicza około tysiąca dodatkowych żołnierzy, aby pojmali członków EPP, oskarżanej o inny atak z zeszłego tygodnia, a także o porwania, morderstwa i napady na posterunki policji wzdłuż granicy z Brazylią i Boliwią.
Stan wyjątkowy pozwala władzom na aresztowania podejrzanych bez nakazu sądowego i zakaz zgromadzeń publicznych oraz protestów.
Część wojska rozmieszczono już na początku roku, aby walczyli z partyzantami, uzbrojonymi w nowoczesną broń i wyszkolonymi do walki w dżungli.
Według policji i rządu partyzantka EPP liczy około 100 członków i aktywna jest przede wszystkim w rejonach nielegalnych upraw marihuany. (PAP)
zab/
6118844 6118794