Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Pavarotti we wspomnieniach: wielki artysta, przyjaciel i pokerzysta

0
Podziel się:

Cały świat - ludzie sztuki, polityki, a
przede wszystkim wielbiciele talentu Luciano Pavarottiego -
wspominają zmarłego nad ranem w Modenie (północne Włochy)
światowej sławy tenora.

Cały świat - ludzie sztuki, polityki, a przede wszystkim wielbiciele talentu Luciano Pavarottiego - wspominają zmarłego nad ranem w Modenie (północne Włochy) światowej sławy tenora.

Hiszpański śpiewak Jose Carreras, jeden ze słynnych Trzech Tenorów, powiedział, że zapamięta Pavarottiego jako wielkiego śpiewaka operowego, ale i wytrawnego gracza w pokera.

Włoski tenor był człowiekiem o "wielkiej charyzmie", a do tego obdarzonym poczuciem humoru. Spełniał się także w kuchni, gdzie przygotowywał doskonałe dania m.in. z pomidorów i szynki prosciutto - wspominał Carreras na łamach szwedzkiego dziennika "Expressen". Dzień wcześniej hiszpański tenor występował w Karlstad w środkowej Szwecji.

"Powinniśmy pamiętać go jako wielkiego artystę, człowieka o wielkiej charyzmie, świetnego przyjaciela i wytrawnego gracza w pokera" - zaznaczył Carreras.

Trzeci z tenorów Placido Domingo powiedział: "Zawsze podziwiałem jego dany od Boga głos, o charakterystycznej barwie i kompletnej skali. Uwielbiałem jego poczucie humoru. Czasami na naszych koncertach z Jose Carrerasem zapominaliśmy, że występujemy przed publicznością, która zapłaciła za bilety, bo cała nasza trójka miała po prostu świetną zabawę".

Australijska sopranistka Joan Sutherland, która wystąpiła z Pavarottim m.in. w "Łucji z Lammermoor" w 1965 roku, podkreślała "wyjątkową jakość" jego głosu. "Od razu było wiadomo, że to Luciano" - mówiła.

Inna śpiewaczka, Montserrat Caballe z Hiszpanii uważa, że zmarły król opery był "bratnią duszą i fantastycznym człowiekiem". "Wiele, wiele razy śpiewałam z nim i wiele nagrywałam. Bardzo go kochałam i podziwiałam" - wspominała.

Z kolei znany włoski reżyser filmowy i operowy Franco Zeffirelli wspominając zmarłego oświadczył: "Byli tenorzy i był Pavarotti". W rozmowie z włoską agencją ANSA, wyjaśnił: "On kochał muzykę z nerwowym zmysłem totalnego święta".

Za największą zasługę swego przyjaciela Zeffirelli uznał to, że traktował muzykę jako jedność; "od opery do popu i operetki" - tłumaczył.

Zdaniem reżysera najlepiej król opery zademonstrował to organizując wielkie koncerty "Pavarotti & Friends", w czasie których śpiewał razem z gwiazdami rocka i muzyki pop. "Zawdzięczamy Pavarottiemu to, że kultura operowa została doceniona przez młode pokolenia" - podkreślił Zeffirelli.

Na gmachu Opery Wiedeńskiej na znak żałoby zawisła w czwartek czarna flaga. Dyrektor Ioan Holender wyraził ubolewanie z powodu odejścia "najpiękniejszego głosu" naszych czasów.

W Bułgarii radio publiczne zapowiedziało, że przez cały dzień będzie nadawać tylko arie Pavarottiego.

Artystę wspominają także politycy. Premier Romano Prodi napisał w depeszy kondolencyjnej do rodziny zmarłego, że "wraz ze śmiercią Luciano Pavarottiego zginął wielki głos muzyki i Włoch".

Włoski minister kultury Francesco Rutelli nazwał Pavarottiego "gigantem XX wieku". Jego śmierć spowodowała "próżnię niemożliwą do wypełnienia dla wszystkich wielbicieli wielkiej włoskiej muzyki" - napisano w komunikacie.

"Luciano Pavarotti był najbardziej znanym klasycznym śpiewakiem na świecie, najlepszym popularnym tenorem od czasów Enrico Caruso. Jego artystyczne zalety, w połączeniu z ciepłem i charyzmą, pociągały cały świat" - ocenił z kolei prezydent Francji Nicolas Sarkozy.

Komisja Europejska oświadczyła w specjalnym komunikacie, że dzień śmierci włoskiego tenora "to smutny dzień dla kultury w Europie". (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)