Strajkom lekarzy można było zapobiec; wystarczyło profesjonalnie zorganizować prace nad nowymi regulacjami i przedstawić merytorycznie zasadne i realne do wdrożenia regulacje systemowe - uważa Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Zdaniem Konfederacji, gdyby tak się stało, lekarze poczekaliby do 2008 r. ze swoim żądaniami podwyżek płac.
"Wydaje się, że w chwili obecnej rząd nie ma pomysłu na żadne zmiany - ani od zaraz, ani od nowego roku. Prawdopodobnie znowu z inicjatywą ustawodawczą wystąpią posłowie, aby przyspieszyć procedurę legislacyjną. Będzie wdrażane coś, co ugasi pożar strajkowy. Ale bez rozwiązań systemowych pożary strajkowe wybuchną znowu" - czytamy w oświadczeniu Lewiatana przesłanym w poniedziałek PAP.
Według organizacji pracodawców, potrzebne są rozwiązania systemowe, "spójne z zasadami gospodarki finansowej NFZ, zapewniające wpływ rynku pracy na poziom wynagrodzeń, zapewniające minimum autonomii dyrektorów szpitali w zakresie wynagrodzeń, zapewniające pracownikom tej części gospodarki godziwe wynagrodzenia i możliwość korzystania z rozwoju gospodarczego kraju".
PKPP Lewiatan przypomina, że przygotowania do strajku lekarzy trwały już od jakiegoś czasu, było o tym publicznie wiadomo, ale nie wpływało to na prace rządu związane z opracowaniem założeń nowych rozwiązań dotyczących wynagradzania pracowników ochrony zdrowia.
"Związkowcy doskonale wiedzą, że właśnie teraz powstaje projekt planu finansowego NFZ na przyszły rok, i że nie ma podstaw prawnych, aby w tym projekcie uwzględnić rozwiązania, dzięki którym zmienione byłyby w przyszłym roku zasady wynagradzania w taki sposób, aby płace wzrosły do godziwego dla tego środowiska poziomu" - czytamy w oświadczeniu.
Dodatkowo - twierdzi Lewiatan - pracownicy nie mają pewności, czy dyrektorzy szpitali i przychodni otrzymają w przyszłym roku takie środki, by utrzymać stawki wynagrodzeń ustalone w wyniku ustawy "podwyżkowej" z 2006 roku (ostatnio obiecał to minister zdrowia Zbigniew Religa - PAP).
Według pracodawców, z powodu złego zorganizowania prac w resorcie zdrowia i niewielkiego zaangażowania innych resortów zaprzepaszczona szansę wypracowania zmiany zasad zatrudniania i wynagradzania, opracowana przez zespół powołany przez premiera.
W maju 2006 r., premier Kazimierz Marcinkiewicz powołał Zespół Międzyresortowy, skupiający przedstawicieli wszystkich środowisk medycznych, który w ciągu 2 miesięcy miał wypracować najlepszą metodę na rozdysponowanie 800 mln złotych na podwyżki w ochronie zdrowia. Opracowany miał być także dokument zmian w służbie zdrowia w ciągu trzech najbliższych lat. "Minął rok. Dziś znów lekarze strajkują, a rozwiązań systemowych nie widać" - czytamy w oświadczeniu PKPP Lewiatan. (PAP)
bos/ malk/ rod/