Pracownicy szpitala w Mielcu (Podkarpackie) - pielęgniarki, technicy medyczni, laboranci, radiolodzy - zaplanowali na piątek godzinną pikietę, aby wyrazić swój sprzeciw wobec nierównego traktowania personelu medycznego - poinformowała w czwartek PAP przewodnicząca "Solidarności" w szpitalu, Dorota Ciuba.
"Mamy tego samego dyrektora i starostę, co lekarze, jednak tylko oni otrzymali podwyżki. Lekarze to nie cały personel. Nie chcemy wynagrodzeń takich, jak oni otrzymują, ale żądamy traktowania wszystkich pracowników według ich pracy. Także domagamy się podwyżek" - wyjaśniła PAP Ciuba.
Pracownicy szpitala początkowo planowali protest, ale na spotkaniu w czwartek ze starostą mieleckim usłyszeli zapewnienie, że oni także otrzymają od kwietnia br. podwyżki wynagrodzeń.
W rozmowie z PAP starosta Józef Smaczny powiedział, że wysokość podwyżek zostanie ustalona podczas negocjacji personelu szpitala z dyrekcją placówki w obecności mediatora. "Podwyżki spowodują, że na koniec roku będzie gorszy wynik finansowy, ale mam nadzieję, że zostanie to wkrótce zrekompensowane przez rząd" - powiedział Smaczny.
Pikieta rozpocznie się o godz. 11 i potrwa godzinę. Na razie nie ustalono szczegółów jej przebiegu. Pielęgniarki na razie nie odejdą od łóżek i żaden z pacjentów nie ucierpi - zapewniła Ciuba.
"Starosta został zaproszony na pikietę. Mamy nadzieję, że powtórzy te deklaracje. Powinni je usłyszeć wszyscy pracownicy szpitala" - dodała.
W Strzyżowie (Świętokrzyskie) pielęgniarki w piątek przyjdą do pracy ubrane na czarno na znak solidarności z ogólnopolską akcją protestacyjną personelu medycznego. Na drzwiach szpitala wywieszą również (w związku z przypadającym na piątek dniem pielęgniarki) afisz z napisem: "dzień pielęgniarki dniem żałoby".
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) na Podkarpaciu, Halina Kalandyk powiedziała PAP, że do protestów przygotowuje się wiele innych placówek w regionie; w niektórych z nich trwają negocjacje z dyrektorami szpitali. (PAP)
api/ bno/