Apele USA o więcej bodźców finansowych nie pasują do zapatrywań rządów państw strefy euro - oświadczył premier i szef resortu finansów Luksemburga Jean-Claude Juncker podczas spotkania ministrów finansów tej strefy.
- _ 16 ministrów finansów było zgodnych co do tego, że nie odpowiadają nam najnowsze amerykańskie apele z naleganiami na Europejczyków, by dokonali dodatkowego wysiłku budżetowego, biorąc pod uwagę, że nie jesteśmy gotowi pójść dalej, jeśli chodzi o pakiety ratunkowe, które przedstawiliśmy _ - powiedział Juncker.
Dyrektor amerykańskiej Krajowej Rady Ekonomicznej Lawrence Summers w wywiadzie dla _ Financial Times _ wezwał w poniedziałek światowych przywódców do pobudzenia popytu w ramach walki z recesją. _ Nie ma kraju, który powinien teraz zmniejszać swój przyczynek do powiększenia globalnego popytu _ - powiedział.
_ Wall Street Journal _ napisał tego dnia, że rząd USA naciska na ekonomiczne mocarstwa, by zwiększyły wydatki rządowe na pobudzenie gospodarki. _ WSJ _ podkreślił, że przywódcy krajów europejskich mają jednak inną koncepcję wyjścia z kryzysu, co może być zaczynem konfliktu.
_ WSJ _ wskazał, że czołowe kraje europejskie, jak Niemcy i Francja, stawiają raczej na zaostrzenie regulacji instytucji finansowych, których nieodpowiedzialne poczynania w ostatnich latach stały się powodem kryzysu. Niemcy zwłaszcza, które uchwaliły już swój pakiet stymulacyjny w wysokości 50 mld euro, nie planują dodatkowych wydatków.
Z koncepcją USA zgadza się jednak w Europie Wielka Brytania. Jej premier Gordon Brown także zaapelował o międzynarodowo skoordynowany pakiet pobudzenia gospodarek do wzrostu.