(dochodzi wypowiedź rzecznika prokuratury)
13.8.Poznań (PAP) - Poznańska prokuratura ustala, co stało się w poniedziałek w mieszkaniu na poznańskim Łazarzu. Przed południem z okna kamienicy wypadł 51-letni mężczyzna ginąc na miejscu. W mieszkaniu policjanci znaleźli zwłoki jego córki, oraz dziecko - rocznego chłopca, który zmarł po przywiezieniu do szpitala.
Jak poinformowała PAP w poniedziałek Hanna Wachowiak z biura prasowego KWP w Poznaniu, funkcjonariusze, którzy zostali wezwani na miejsce zdarzenia, znaleźli na podwórzu kamienicy zwłoki 51- latka. Po wejściu do jego mieszkania, odkryli w łazience ciało jego 28-letniej córki. Na jej głowie widoczne były obrażenia.
W mieszkaniu znajdowało się też niespełna roczne dziecko 28- latki, które z obrażeniami, w stanie ciężkim, natychmiast zostało przewiezione do szpitala. Tam zmarło, mimo udzielonej pomocy medycznej. "Obrażenia na ciele dziecka wskazują na działanie osób trzecich" - powiedział PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Mirosław Adamski.
Zaplanowana na wtorek sekcja zwłok kobiety i dziecka być może pozwoli ustalić, jakie były przyczyny ich śmierci - dodał Adamski.
Rzecznik prokuratury powiedział, że 51-letni mężczyzna był niepoczytalny. Wcześniej do policji wpływały zgłoszenia o groźbach, jakie kierował pod adresem członków rodziny. (PAP)
rpo/ malk/