Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier Litwy: oby Rosja działa ws. energetyki wg europejskich zasad

0
Podziel się:

Litwa dąży do tego, by Rosja w najbardziej
drażliwej kwestii, jaką jest energetyka, działała zgodnie z
cywilizowanymi, europejskimi zasadami - powiedział w niedzielę
premier Litwy Gediminas Kirkilas.

Litwa dąży do tego, by Rosja w najbardziej drażliwej kwestii, jaką jest energetyka, działała zgodnie z cywilizowanymi, europejskimi zasadami - powiedział w niedzielę premier Litwy Gediminas Kirkilas.

Premier nawiązał do doniesień sprzed kilku dni, że Litwa może przyłączyć się do Polski w blokowaniu rozmów między Unią Europejską a Rosją w sprawie nowego porozumienia o partnerstwie i współpracy, jeśli nie zostaną przywrócone rosyjskie dostawy ropy naftowej do rafinerii w Możejkach na Litwie.

"Litwa jest zainteresowana tym, by Unia Europejska przedłużyła bądź podpisała nowe strategiczne porozumienie z Rosją. Nie należy blokować negocjacji, trzeba negocjować do skutku" - powiedział Kirkilas.

W piątek litewski wiceminister spraw zagranicznych Zygimantas Pavilionis wyraził opinię, że Litwa może przyłączyć się do Polski w blokowaniu rozmów między UE a Rosją.

Pod koniec lipca 2006 roku Rosjanie powiadomili o awarii rurociągu "Przyjaźń" na odcinku Uniecza-Połock. W wyniku awarii rosyjski Transnieft zawiesił w sierpniu ubiegłego roku dostawy ropy do rafinerii w Możejkach. Możejki muszą sprowadzać ropę drogą morską przez terminal portowy w odległej o 90 km Butyndze.

Od 15 grudnia 2006 roku właścicielem rafinerii w Możejkach jest PKN Orlen.

Analitycy nie wykluczają, że być może Moskwa chce w ten sposób doprowadzić do deprecjacji Możejek i skłonić PKN Orlen do wycofania się z tej rafinerii.

W piątek litewski wiceminister zarzucił Rosji bez ogródek, że zamknęła rurociąg z przyczyn politycznych. "Wyciek można usunąć w ciągu kilku tygodni, a minęło już osiem miesięcy i nic się nie dzieje. To jest akt polityczny" - oświadczył.

Dodał, że Litwa chce, by sprawa dostawy ropy do Możejek została przedyskutowana podczas planowanego w dniach 8 - 9 marca spotkania Rady Europejskiej (czyli przywódców UE).

"Uważamy, że UE powinna wpłynąć na ten proces. Zwróciliśmy się w tej sprawie do prezydencji (UE), ale nic się nie stało" - dodał litewski wiceminister i ostrzegł, że jeśli Unia nie wywrze na Moskwę presji w sprawie dostaw ropy, może dojść do "blokowania mandatu na rozmowy z Rosją".

"Możemy stać się drugą Polską" - powiedział Pavilionis, nawiązując do działań Warszawy w związku z rosyjskim zakazem importu polskiego mięsa.

Aleksandra Akińczo (PAP)

aki/ mc/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)