Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent o nominacjach generalskich: musi być wspólna decyzja dwóch stron

0
Podziel się:

Prezydent Lech Kaczyński zadeklarował w poniedziałek w Nowym Sączu, że
jeśli nowy minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller zgłosi wnioski o awanse
generalskie - zostaną one rozpatrzone. Ale - zastrzegł - "to muszą być nominacje, w których jedna
strona składa wniosek, a druga się na to zgadza, czyli musi być tutaj wspólna decyzja dwóch stron".

Prezydent Lech Kaczyński zadeklarował w poniedziałek w Nowym Sączu, że jeśli nowy minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller zgłosi wnioski o awanse generalskie - zostaną one rozpatrzone. Ale - zastrzegł - "to muszą być nominacje, w których jedna strona składa wniosek, a druga się na to zgadza, czyli musi być tutaj wspólna decyzja dwóch stron".

Prezydent był pytany na konferencji prasowej o to, że były wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna nie zgłosił żadnych nominacji generalskich, tak by mogły one zostać przyznane 11 listopada.

"Jak ja bym coś takiego zrobił, to by powiedziano, że jestem bardzo obrażalski. Ale jest nowy minister (...) i jeżeli zgłosi tego rodzaju wnioski, to one zostaną rozpatrzone" - powiedział Lech Kaczyński.

Prezydent dodał, że szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło rozmawia na ten temat z nowym ministrem SWiA Jerzym Millerem. "Ta sprawa jest niejako w toku, ale czy to oznacza, że tamte odmowy były odmowami nieuzasadnionymi, to jest zupełnie inna sprawa" - zaznaczył.

W sierpniu doszło do sporu między BBN a MSWiA (kierowanym wówczas przez Grzegorza Schetynę) o część nominacji zaproponowanych przez ten resort. Prezydent zaakceptował tylko dwie z dziewięciu, bo - według BBN - w wystąpieniach o awanse dla funkcjonariuszy służb podległych MSWiA pominięto fragmenty życiorysów, a wnioski "fałszowały rzeczywistość". Ministerstwo uznało zarzuty "za kłamliwe", a ostatecznie wycofało wszystkie wnioski.

Prezydent powiedział w poniedziałek, że "przyjmuje zasadę taką, że także w służbach podległych ministrowi spraw wewnętrznych mogą być nominacje generalskie i równorzędne". "Na przykład w policji to się inaczej nazywa - nadinspektor i inspektor generalny. Także w służbach podległych ministrowi sprawiedliwości, w służbie więziennej" - wyliczał.

"Ja nie mówię, że nie będzie nominacji, tylko, że to muszą być nominacje, w których jedna strona składa wniosek, a druga się na to zgadza, czyli musi być tutaj wspólna decyzja dwóch stron" - przekonywał Lech Kaczyński.

11 listopada awanse generalskie otrzyma sześciu wojskowych. Trzech pułkowników otrzyma nominację na stopień generała brygady, dwóch generałów brygady stanie się generałami dywizji, a jeden kontradmirał - wiceadmirałem.

W przeszłości przy okazji awansów generalskich 3 maja, 15 sierpnia i 11 listopada dochodziło do sytuacji, że nie wszyscy zgłaszani kandydaci zyskiwali aprobatę.

Szefowie MON i BBN - Bogdan Klich i Aleksander Szczygło - o czym wielokrotnie sami informowali - uzgodnili wiele miesięcy temu, że będą odbywać konsultacje w sprawie nominacji i informować tylko o ostatecznych ustaleniach.

Obecny szef MSWiA Jerzy Miller pytany o nominacje generalskie dla podległych mu służb mundurowych mówił podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych, że na 11 listopada nie będzie składał wniosków o awanse, gdyż zbyt krótko szefuje resortowi, by podjąć takie decyzje.(PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

hgt/ par/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)