*Rada Bezpieczeństwa ONZ jednomyślnie przyjęła w poniedziałek oświadczenie wyrażające "głęboki szok i przygnębienie" z powodu izraelskiego nalotu na Kanę w południowym Libanie, gdzie zginęło w niedzielę ponad 60 cywili. *
W oświadczeniu Rada mówi o swym "głębokim ubolewaniu nad tą stratą niewinnych istnień ludzkich i nad zabijaniem ludności cywilnej w trakcie obecnego konfliktu (izraelsko-libańskiego)".
Wbrew naleganiom sekretarza generalnego ONZ Kofi Annana w dokumencie nie znalazł się apel o natychmiastowy rozejm. Przeciw temu oponowały Stany Zjednoczone. Jak wyjaśnił ambasador USA przy ONZ John Bolton, w opinii Waszyngtonu przyniosłoby to jedynie powrót do sytuacji sprzed konfliktu, nie zaś jego trwałe rozwiązanie.
Oświadczenie podkreśla natomiast konieczność zapewnienia długofalowego i trwałego zawieszenia broni. Rada wyraża w nim również determinację, by "bez dalszej zwłoki" pracować nad przyjęciem rezolucji, która przyczyni się do rozwiązania kryzysu.
Rada prosi sekretarza generalnego ONZ, by w przeciągu tygodnia przedstawił jej raport na temat okoliczności śmierci cywili w Kanie. Apeluje do obu stron konfliktu o zapewnienie natychmiastowego i nieograniczonego dostępu do pomocy humanitarnej.
Przedstawiciel libańskiego MSZ Nuhad Mahmud powiedział, że Liban oczekiwał bardziej zdecydowanych działań, niemniej wierzy, że w oświadczeniu Rada zobowiązała się do dalszych kroków.
Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin ocenił dokument jako "całkiem zadowalający", choć jak przyznał, jego tekst mógł być bardziej stanowczy. (PAP)
awl/
0363,0314,arch.