Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Interfax: przywódcy Estonii nie chcą rozmawiać ze Schroederem

0
Podziel się:

Premier Estonii Andrus Ansip odwołał
planowane na 8 maja spotkanie z b. kanclerzem Niemiec Gerhardem
Schroederem z powodu różnicy zdań w sprawie demontażu pomnika
żołnierzy radzieckich w Tallinie - poinformowała w poniedziałek
agencja Interfax, powołując się na estoński dziennik "Eesti
Paevaleht".

Premier Estonii Andrus Ansip odwołał planowane na 8 maja spotkanie z b. kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem z powodu różnicy zdań w sprawie demontażu pomnika żołnierzy radzieckich w Tallinie - poinformowała w poniedziałek agencja Interfax, powołując się na estoński dziennik "Eesti Paevaleht".

Według agencji, ze Schroederem, który obecnie kieruje rosyjsko-niemiecką spółką Nord Stream, projektującą Gazociąg Północny, mający przez Morze Bałtyckie bezpośrednio połączyć Rosję z Niemcami, nie chcą też rozmawiać ministrowie z gabinetu Ansipa.

Wcześniej spotkanie z byłym niemieckim kanclerzem odwołał estoński prezydent Toomas Hendrik Ilves.

Schroeder oświadczył w piątek, że przeniesienie Brązowego Żołnierza z centrum Tallina na tamtejszy cmentarz wojskowy obraża Rosjan, którzy walczyli z faszyzmem.

Interfax nie podaje, czy w zaistniałej sytuacji szef rady nadzorczej Nord Stream przyjedzie do Tallina.

Estonia w połowie kwietnia odmówiła rosyjsko-niemieckiej spółce, która będzie także budować i eksploatować bałtycką rurę, zbadania dna morskiego w swojej wyłącznej strefie ekonomicznej, co może poważnie zakłócić harmonogram budowy gazociągu.

Według rządu Estonii, wniosek Nord Stream w tej sprawie zawierał błędy formalne i jeśli spółce zależy na przeprowadzeniu badań, powinna wystąpić z nowym. Winna ona w nim sprecyzować cel badań, opisać zakres planowanych prac, przedstawić ich roboczy harmonogram i określić, co będzie potrzebne dla ich przeprowadzenia.

Strona estońska zaznaczyła, że na rozpatrzenie wniosku Nord Stream może potrzebować do czterech miesięcy.

Zdaniem rosyjskich ekspertów, wymagania władz Estonii mogą negatywnie odbić się na harmonogramie realizacji projektu. Za cztery miesiące - pod koniec sierpnia - rosyjsko-niemiecka spółka zamierzała już zaprezentować ostateczną wersję raportu, oceniającego wpływ planowanej magistrali gazowej na środowisko naturalne.

Dotychczas zakładano, że Gazociąg Północny będzie przebiegać przez wyłączne strefy ekonomiczne bądź wody terytorialne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec. Estonii - podobnie, jak Polski, Litwy i Łotwy - miał dotykać tylko pośrednio. Jednakże Finlandia z powodu nierównego dna w jej części Zatoki Fińskiej wystąpiła o przesunięcie trasy gazociągu bardziej na południe. Wówczas magistrala znalazłby się w wyłącznej strefie ekonomicznej Estonii.

Sytuację jeszcze bardziej skomplikować może inicjatywa deputowanego do parlamentu Estonii z ramienia rządzącej Partii Reform Igora Griazina, który niedawno przedłożył izbie projekt ustawy, poszerzającej granicę estońskich wód terytorialnych o trzy mile morskie.

Estoński parlamentarzysta nie ukrywa, że jego inicjatywa ma bezpośredni związek z planowaną budową Gazociągu Północnego. Rosyjsko-niemiecka rura musiałaby wówczas przebiegać przez wody terytorialne Estonii, a na to potrzebna byłaby zgoda rządu tego kraju.

Estonia sprzeciwia się budowie bałtyckiej magistrali, gdyż obawia się, że po oddaniu jej do użytku może zostać odcięta od dostaw rosyjskiego gazu.

Jerzy Malczyk(PAP)

mal/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)