Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rotfeld o Fotydze: nie znam, ale ważne, że chce kontynuować dotychczasową politykę zagraniczną

0
Podziel się:

B.szef polskiej dyplomacji Adam Rotfeld
ocenił jako niezwykle ważną zapowiedź nowej minister spraw
zagranicznych Anny Fotygi, że będzie kontynuowała dotychczasową
politykę zagraniczną Polski. Przyznał też, że nie zna Fotygi.

B.szef polskiej dyplomacji Adam Rotfeld ocenił jako niezwykle ważną zapowiedź nowej minister spraw zagranicznych Anny Fotygi, że będzie kontynuowała dotychczasową politykę zagraniczną Polski. Przyznał też, że nie zna Fotygi.

"Jeśli Polska zyskała znaczącą pozycję w Europie po '89 roku, to trzeba powiedzieć, że jest to w znacznej mierze wynikiem ciągłości polityki zapoczątkowanej przez takich ludzi jak prof. Skubiszewski, Bartoszewski, Geremek i wszyscy pozostali (szefowie MSZ)" - podkreślił Rotfeld, który w środę był gościem radiowej "Trójki".

Pytany, czy Fotyga to dobry wybór i czy daje poczucie bezpieczeństwa dla pozycji Polski w Europie i na świecie odparł: "Jest mi bardzo trudno oceniać panią minister, bo w istocie rzeczy widziałem ją po raz pierwszy wczoraj w telewizji. Nigdy nie zetknąłem się z nią osobiście".

Zapytany czy to, że Fotyga szefem MSZ została "z poparcia" Lecha Kaczyńskiego może oznaczać, że politykę zagraniczną Polski w większym stopniu kształtować będzie "Pałac Prezydencki" niż rząd powiedział, e nie wyklucza tego.

"To zależy od cech osobowościowych prezydenta. Prezydent Kwaśniewski chciał odgrywać i odgrywał istotną role w sprawach polityki zagranicznej. Myślę, że prezydent Kaczyński też będzie odgrywał" - dodał b. minister SZ.

Rotfeld nie sądzi, by Fotga, która wcześniej była eurodeputowaną PiS, skupiła się na sprawach europejskich, a zaniedbała kierunek wschodni czy amerykański. Zauważył jednocześnie, że Fotyga może skuteczniej kształtować polską politykę w UE.

Przypomniał ponadto, że szefem UKIE został premier i dodał, że ma wrażenie, iż "te sprawy będą prowadzone przez inny zespół ludzi, a minister skupi się na swojej tradycyjnej funkcji".

Były szef MSZ powiedział także, że nie ulega wątpliwości, że wejście Samoobroony i Ligi Polskich Rodzin skłoniło wielu obserwatorów, polityków, rządy, do przyjrzenia się Polsce z pewnym krytycznym dystansem.

"Ale byłoby błędem, gdybyśmy uważali, że polityka zagraniczna kształtowana jest wyłącznie przez rząd. Rząd i minister spraw zagranicznych jest formalnym przedstawicielem państwa, ale politykę zagraniczną Polski współkształtują obywatele, instytucje, organizacje pozarządowe" - mówił.

Jego zdaniem, powinna w Polsce odbyć się wielka debata publiczna na temat celów, jakie Polska chce osiągnąć na świecie. (PAP)

ipj/ lop/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)