Około trzystu związkowców z "Sierpnia '80" wyruszyło w poniedziałek popołudniu w "czarnym marszu" sprzed kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej. Protestują przeciw zbyt wolnym - ich zdaniem - postępom śledztwa po listopadowej katastrofie w "Halembie"; żądają szybkiego i rzetelnego wyjaśnienia sprawy i ukarania winnych tragedii.
Związkowcy mają ze sobą transparenty: "Wyzysk zabija", "W pracy ryzykują życiem, w domu walczą o życie". Niosą tabliczki z nazwiskami górników, którzy zginęli oraz flagi związkowe przepasane kirem. Idą w milczeniu, przygrywa im górnicza orkiestra. W marszu, który podąża przed odległy o kilka kilometrów od kopalni, urząd miasta w Rudzie Śląskiej, uczestniczy kilka osób z rodzin tragicznie zmarłych górników.
21 listopada 2006 r. po wybuchach metanu i pyłu węglowego w "Halembie" zginęło 23 górników, którzy pracowali przy likwidacji nieczynnej ściany wydobywczej. Była to największa katastrofa w polskim górnictwie od blisko 30 lat. (PAP)
mtb/ pz/