Administracja USA z niepokojem obserwuje obecną wizytę prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza w Pekinie, dostrzegając zacieśnianie stosunków Chin z tym populistycznym i antyamerykańskim przywódcą - pisze piątkowy "Washington Times".
Zdaniem anonimowego przedstawiciela Ministerstwa Obrony, cytowanego przez ten dziennik, wizyta Chaveza jest częścią strategii Pekinu, aby zapewnić sobie stałe dostawy ropy naftowej - surowca, w który Wenezuela obfituje.
Rząd chiński obawia się podobno, że USA próbują ograniczyć im dostęp do źródeł energii, aby przeszkodzić w rozwoju Chin jako przyszłego supermocarstwa.
Chavez obiecał czterokrotnie zwiększyć dostawy ropy dla Chin w następnym dziesięcioleciu. W zamian otrzymał zapewnienie, że Pekin popiera jego starania o miejsce niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ dla Wenezueli. Sprzeciwia się temu Waszyngton.
Wenezuela pod rządami Chaveza planuje też zakupy broni i sprzętu wojskowego w Chinach.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/