Kara nawet dożywotniego więzienia grozi 30- letniemu Pawłowi B. oskarżonemu o zgwałcenie i uduszenie 22- letniej Renaty K. Akt oskarżenia w tej sprawie został w poniedziałek skierowany do Sądu Okręgowego w Rzeszowie - poinformował PAP szef rzeszowskiej prokuratury rejonowej, Jan Łyszczek.
Do zabójstwa doszło w lipcu ub. roku w miejscowości Szklary koło Dynowa na Podkarpaciu. Renata K. wypoczywała tam u swojej babci.
Łyszczek powiedział, że w tym czasie we wsi odbywało się wesele, podczas którego Renata K. oraz Paweł B. wraz z innymi znajomymi pili alkohol. Wtedy oskarżony wyznał swojej towarzyszce, że ją kocha i zaproponował, by poszła z nim w ustronne miejsce. "Tam zaczął ją gwałcić i równocześnie podduszać, uciskając szyję" - mówił prokurator. Dodał, że po stosunku oskarżony stwierdził, że jego znajoma nie żyje.
W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się jedynie do obcowania płciowego, zaprzeczył jednak, by był to gwałt i by dusił kobietę.
Prokuratura zarzuciła Pawłowi B. także dwukrotne zgwałcenie wraz z podduszaniem innej kobiety. "Te czyny wyszły na jaw dopiero po jego aresztowaniu, ponieważ ta kobieta wcześniej milczała ze strachu" - powiedział Łyszczek.
Mężczyźnie grozi od 12 do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. (PAP)
api/ itm/