Serial jak agitacja wyborcza. Bułgarski aktor chce być nowym Reaganem

Kandydaturę 69-letniego Danaiłowa, który zyskał ogromną popularność w serialu o partyzantce komunistycznej na początku lat 70., kontynuował błyskotliwą karierę w kinie i teatrze i jest profesorem akademii teatralnej, Bułgarska Partia Socjalistyczna ogłosiła w poniedziałek. Było to niespodziewane i - zdaniem socjologów - zręczne posunięcie.

Obserwatorzy podkreślają, że lubiany Danaiłow jest w stanie lepiej mobilizować elektorat niż kilku posłów-prawników pierwotnie typowanych na to raczej drugorzędne stanowisko.

Pojawił się jednak pewien problem, natychmiast zasygnalizowany przez przeciwników lewicy. W telewizji BTV właśnie miała się rozpocząć emisja kolejnego sezonu popularnego serialu _ Szklany dom _, w którym Danaiłow gra jedną z głównych rol. Odcinki nagrano przed rozpoczęciem kampanii wyborczej, ale emisja serialu mogłaby zostać uznana za próbę agitacji wyborczej.

W wywiadzie telewizyjnym Danaiłow poinformował, że sprawy nie ma, gdyż emisja serialu zostanie przełożona na okres po wyborach, wyznaczonych na 23 i 30 października. Jako aktor Teatru Narodowego wyraził nadzieję, że jego rola w _ Pigmalionie _ Bernarda Show w teatrze nie zostanie odebrana jako agitacja wyborcza.

Według Krajowej Rady Mediów Elektronicznych, emisji serialu podczas kampanii wyborczej nie można było zakazać. Ustawa o mediach elektronicznych nie przewidziała takiej sytuacji i Rada nie ma stosownych instrumentów ingerencji - oświadczył jej szef Georgi Łozanow. Dodał, że to samo dotyczy wokalistki jazzowej Kamelii Todorowej, która również kandyduje na wiceprezydenta.

Konstytucja bułgarska oprócz stanowiska prezydenta przewiduje również stanowisko wiceprezydenta. Jest to raczej reprezentacyjna funkcja. Jednak w razie rezygnacji lub śmierci głowy państwa wiceprezydent pełni jego funkcje do końca 5-letniej kadencji.