Za wyłudzenie od firm 2,5 mln zł oraz 1,5 mln zł podatku VAT odpowiedzą przed sądem cztery osoby, zajmujące się obrotem paliwami. Dokonywały one oszustw na podstawie fałszowanych dokumentów. Akt oskarżenia w tej sprawie sporządziła Prokuratura Apelacyjna w Katowicach - poinformował w czwartek PAP jej rzecznik Leszek Goławski.
To wycinek największego śledztwa, prowadzonego przez tę katowicką prokuraturę. W całej sprawie występuje już 124 podejrzanych, którym postawiono łącznie 350 zarzutów. 112 z nich zostało aresztowanych.
Jedną z pokrzywdzonych firm jest znana katowicka spółka, która dała się oszukać na ponad milion zł. Kiedy przestępcy poprzez stworzoną przez siebie firmę negocjowali z nią kupno paliwa, zabezpieczeniem transakcji miała być nieruchomość.
"Oszuści przygotowali fałszywe dokumenty - fikcyjny akt notarialny, wpis do hipoteki kaucyjnej. Zabezpieczeniem była działka, która w rzeczywistości miała 697 m kw, a po przerobieniu dokumentu "powiększyła" się do 6,97 ha, a razem z nią wartość. Dołączona wycena dotyczyła większej powierzchni działki" - powiedział Goławski.
List z odpisem notarialnym i wpisem do księgi wieczystej wysyłano z miasta, gdzie znajdował się sąd, z którego miały nadejść. Kontrahent był przekonany, że dokumenty przyszły właśnie z sądu. Na bazie tak sfabrykowanych dokumentów zawierano transakcję.
Przelew także został sfałszowany - do wpłaconej kwoty 926 zł sprawcy dopisali z przodu 338. Kwota "urosła" więc do ponad 300 tys. zł. Wyłudzone paliwo szło do firm pośredniczących, które sprzedawały je dalej - mówił Goławski.
"Z jednej strony, rzuca się w oczy perfekcja wyłudzających, a z drugiej, naiwność firm, które dały się oszukać. (...) Z takim mechanizmem jeszcze się nie spotkaliśmy" - zaznaczył prokurator.
Oskarżeni odpowiedzą za oszustwa i fałszowanie dokumentów. Wśród nich jest księgowy. Jak poinformował Goławski, w innym wątku śledztwa przed kilkoma dniami została aresztowana Aneta A., pracownica jednego z banków, która zajmowała się praniem wyłudzonych pieniędzy.(PAP)
kon/ bno/