Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Głodówka w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej

0
Podziel się:

Dwunastu lekarzy ze Szpitala Wojewódzkiego w
Bielsku-Białej rozpoczęło w środę protest głodowy. Tę formę
protestu kontynuuje również kilkanaście osób personelu medycznego
w Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej; fiaskiem
skończyły się tam wznowione rozmowy. W całym woj. śląskim protest
absencyjny nadal prowadzą lekarze z ok. 70 szpitali.

Dwunastu lekarzy ze Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej rozpoczęło w środę protest głodowy. Tę formę protestu kontynuuje również kilkanaście osób personelu medycznego w Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej; fiaskiem skończyły się tam wznowione rozmowy. W całym woj. śląskim protest absencyjny nadal prowadzą lekarze z ok. 70 szpitali.

Jak podkreślają głodujący w bielskim szpitalu, powodem ich decyzji jest zapowiedziane przez rząd zaniechanie do jesieni dalszych rozmów z lekarzami, a także brak zainteresowania trwającą akcją protestacyjną ze strony organu prowadzącego ich placówkę - śląskiego urzędu marszałkowskiego.

"Zaniechania te grożą dalszym nasileniem protestów i strajków oraz pozbawieniem społeczności lokalnej dostępu do świadczeń medycznych. Niedoszacowanie świadczonych przez nas usług powoduje systematyczne ciągłe zadłużanie placówki. W tej sytuacji na strajk głodowy zdecydowało się 12 ze 165 lekarzy" - powiedziała w środę PAP dr Urszula Zątek-Stelmach z komitetu strajkowego w bielskim szpitalu.

Fiaskiem zakończyły się wznowione w środę rozmowy w Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej. Według informacji dr Ewy Boryki z tej placówki, wciąż nie pracuje tam sześć z 16 oddziałów, a rotacyjny protest głodowy prowadzi kilkanaście osób. "Mimo że w ubiegłym tygodniu proponowano nam 40 proc. podwyżki, teraz zaproponowano nam jedynie 10 proc." - wskazała dr Boryka.

Po załamaniu się ubiegłotygodniowych rozmów w dąbrowskim szpitalu i narośnięciu konfliktu między dyrekcją a lekarzami i pielęgniarkami, w środę rozpoczął się nowy ich etap - "od zera". "Nie rozumiemy, dlaczego ze strony miasta i dyrekcji pojawiają się informacje, jakoby szpital miał pracować tylko do piątku, a powodem jest wynoszące 1,5 mln zł zadłużenie" - dodała dr Boryka. W czwartek negocjacje mają być kontynuowane.

Do trwającego wciąż w całej Polskiej protestu absencyjnego lekarzy odniósł się w środę szef Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, którego personel nie dołączył do strajkujących, prof. Marian Zembala. "Nie uznaję formy strajku, która polega na tym, że po drugiej stronie barykady staje chory, ponieważ chory w zestawieniu ze strajkującym personelem medycznym jest bez szans. (...) Uznaję tego typu działania za niemożliwe, za nieetyczne" - podkreślił.

"Rozumiem rozgoryczenie środowiska i je popieram, ale jednocześnie wolałbym - i są takie możliwości - żeby przedstawiciele protestujących działali poprzez korporacje. (...) Niekoniecznie trzeba strajkować, żeby z wielką determinacją zmieniać" - dodał prof. Zembala przypominając, że zmiana ogólnopolskiego algorytmu rozdziału środków, przyniesie w przyszłym roku znaczny napływ pieniędzy do szpitali woj. śląskiego.

Według danych śląskiej organizacji OZZL, w środę w woj. śląskim protest absencyjny obejmował ok. 70 szpitali i zakładów opieki zdrowotnej - łącznie ok. 90 proc. szpitalnych łóżek. Protestujący zapowiedzieli, że nie zrezygnują z kontynuowania swojego protestu, a także, że będą działać z zaskoczenia - nie informując z wyprzedzeniem o miejscach rozpoczynanych głodówek czy szpitalach, gdzie lekarze masowo będą składać wypowiedzenia z pracy. (PAP)

mtb/ wkr/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)