12-letnia dziewczynka zginęła w niedzielę na zalewie Chańcza w Świętokrzyskiem. Dziecko pływało z ojcem na kajaku, w który uderzyła rozpędzona łódź motorowa - poinformowała PAP policja.
"Motorówka przejechała przez środek kajaka; w wyniku zderzenia dziecko dostało się pod wodę. W wyniku ciężkich obrażeń, ciała zmarło" - powiedziała rzeczniczka świętokrzyskiej policji podinsp. Elżbieta Różańska-Komorowicz.
Według niej, na pokładzie motorówki był 48-letni radomianin i 28-letnia mieszkanka Kazimierza Dolnego.
Test trzeźwości mężczyzny wykazał zawartość 0,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kobieta była trzeźwa. Twierdzi, że to ona prowadziła łódź. Policjanci badają jak było naprawdę. (PAP)
mch/ mag/