Przedstawiciel amerykańskiego Departamentu Stanu Matthew Bryza powiedział w środowym brytyjskim dzienniku "The Independent", że rosyjski koncern Gazprom próbuje wejść w posiadanie akcji jak największej liczby europejskich zakładów użyteczności publicznej w sposób przypominający gracza znanej gry planszowej "Monopole".
Wicedyrektor wydziału europejskiego i euroazjatyckiego Departamentu Stanu USA Matthew Bryza wyraził zaniepokojenie tym, że Gazprom koncentruje swe wysiłki raczej na zakupie europejskiej infrastruktury gazowej niż na inwestycjach żywotnie ważnych dla zapewnienia dostaw.
Mówiąc, że Gazprom jest monopolistą, Matthew Bryza porównał działanie koncernu do znanej gry "Monopole", w której, jak powiedział, wygrywa ten, kto skupi najwięcej.
"Monopole nie przyczyniają się do wydajności ekonomicznej, w rzeczywistości szkodzą jej" - powiedział Bryza.
Amerykański wysoki urzędnik wskazał też na brak wspólnego stanowiska Unii Europejskiej wobec polityki energetycznej Rosji, a także wspólnej polityki dywersyfikacji dostaw gazu.
Zachęcił do rozwoju stosunków z Turkmenistanem, który po śmierci prezydenta Nijazowa przejawia chęć współpracy z Zachodem. Turkmenistan posiada 1/5 światowych złóż gazu ziemnego. (PAP)
mmp/ ro/ pr. arch.
