Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trójmiasto: Strajkują największe szpitale

0
Podziel się:

Na Pomorzu strajkuje 17 z 31 szpitali -
poinformowano PAP w Pomorskim Centrum Zdrowia Publicznego (PCZP).
Do strajku przystąpiły największe szpitale w Trójmieście.
Większość pacjentów wykazuje zrozumienie dla protestu.

Na Pomorzu strajkuje 17 z 31 szpitali - poinformowano PAP w Pomorskim Centrum Zdrowia Publicznego (PCZP). Do strajku przystąpiły największe szpitale w Trójmieście. Większość pacjentów wykazuje zrozumienie dla protestu.

"Pojutrze (w środę - PAP) dołączy do tego grona kolejny szpital, w którym zakończy się procedura niezbędna przed rozpoczęciem strajku. Ale nawet w tych szpitalach przyjmowani są pacjenci, których stan zdrowia uległ nagłemu pogorszeniu" - powiedział PAP dyrektor PCZP Bogdan Borucki. Dodał, że po zakończeniu lekarskiego protestu z pewnością wydłużeniu ulegną kolejki do specjalistów.

W tych szpitalach, w których odbywają się wizyty pacjentów u specjalistów, było w poniedziałek o wiele mniej osób niż zazwyczaj. Ci, którzy musieli odejść bez wizyty, w większości mówili, że rozumieją sytuację, niektórzy jednak głośno wyrażali niezadowolenie. Jednym z niezadowolonych był młody mężczyzna, opuszczający budynek Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Gdańsku z nogą w gipsie. "Powiedzieli mi, ze jest strajk i że mam sobie iść gdzie indziej. Nie chce im się pracować, a ja będę teraz musiał iść do lekarza prywatnie, za pieniądze" - powiedział wzburzony.

Brak skarg ze strony pacjentów podkreślali też dyrektorzy placówek, z którymi rozmawiał PAP.

Jednym z największych szpitali akademickich w Polsce jest Akademickie Centrum Kliniczne Akademii Medycznej w Gdańsku. Jak podkreślił w rozmowie z PAP lekarz naczelny Centrum Marek Labon, w pierwszym dniu protestu "nie zostały naruszone prawa pacjenta", a świadczy o tym brak skarg czy poważnych nieporozumień z pacjentami.

"W istotny sposób została ograniczona praca poradni specjalistycznych, dotycząca w większości tzw. planowych pacjentów. Dziennie udziela się w nich zazwyczaj 450 porad, dziś udzielono ich około 100. Oczywiście bez żadnych ograniczeń pracują poradnie dla osób po przeszczepach czy przyjmujące chorych na nowotwory" - powiedział w poniedziałek PAP Labon.

Podkreślił, że do szpitala bez przeszkód przyjmowani są chorzy, których stan zdrowia nagle pogorszył się.

Jednym z większych szpitali w województwie jest też Szpital Specjalistyczny im. św. Wojciecha Adalberta na gdańskim osiedlu Zaspa. Tutaj także przyjmuje się pacjentów tylko w stanach nagłych. Normalnie funkcjonuje pediatria i onkologia.

"To są wszystkie te zachorowania, które zmuszają do pilnego kontaktu z lekarzem. Przychodnia przyszpitalna jest również przygotowana do pracy tylko w takim trybie. Pacjenci, którzy już przeszli na oddziałach operacje, naturalnie przebywają na nich cały czas, niezbędny do procesu leczenia. Ci, którzy mają być wypisani, są wypisywani" - powiedział PAP z-ca dyrektora szpitala Krzysztof Wójcikiewicz.

Pacjentów oczekujących na pomoc w stanach nagłych jest mniej więcej tyle samo, ile w dni powszednie; niemal puste są natomiast korytarze przy poradniach specjalistycznych.

W Szpitalu Morskim im. PCK normalnie odbywa się leczenie chorych w Pomorskim Centrum Onkologii. "Nasza placówka jest specyficzna ze względu właśnie na centrum onkologii. Porady, zabiegi czy diagnostyka są tam procedurami ratującymi życie więc doszliśmy do wniosku, że nie można ograniczać chorym dostępu do tych usług. Przyjmowane są również dzieci, bez zmian pracuje położnictwo" - powiedziała PAP dyrektor szpitala Irena Erecińska Siwy.

Dodała, że pacjenci, którzy mieli wyznaczone terminy konsultacji czy przyjęć na oddziały, na których odbywa się strajk, w większości najpierw dzwonią do szpitala aby dowiedzieć się, na kiedy mają przełożoną wizytę.

"Niestety, nie możemy im odpowiedzieć na to pytanie, gdyż nie wiemy, ile strajk będzie trwał. Nie dotarły do mnie informacje o jakiś skargach pacjentów, nikt też w tej sprawie u mnie osobiście nie był. Myślę, że pacjenci doskonale sobie zdają sprawę z tego, że ogłoszony został strajk i jak funkcjonują szpitale" - zaznaczyła. Podkreśliła, że normalnie obsługiwani są pacjenci przywożeni karetkami pogotowia, a liczba zgłaszających się do izby przyjęć z nagłymi zachorowaniami nie odbiega od normy.

Jedną z pomorskich placówek, która nie przystąpiła w sposób czynny do protestu, jest szpital ZOZ-u dla Szkół Wyższych w Gdańsku, popularnie zwany Szpitalem Studenckim.

"Jesteśmy małym szpitalem; szpitalem, który się bilansuje, lekarze otrzymują premie, a ich wynagrodzenia nie są najgorsze, choć oczywiście mogłyby być wyższe - więc zadecydowaliśmy o niewłączaniu się do czynnego protestu" - powiedział PAP dyrektor szpitala Andrzej Kałużny.

Zastrzegł jednocześnie, że jego personel zgadza się z postulatami strajkujących i popiera je. W szpitalu nie zanotowano zwiększonego napływu pacjentów, choć przygotowano dodatkowe łóżka.

Niewielka, trzyoddziałowa placówka, leżąca w parku pomiędzy Politechniką Gdańska a Akademią Medyczną jest jedynie oflagowana, wiszą na niej flagi narodowe i z emblematem OZZL.

Zwiększenia liczby wezwań ponad codzienną normę nie zanotowało do godzin popołudniowych w poniedziałek gdańskie pogotowie ratunkowe.(PAP)

kli/ malk/ gma/ 16:14 07/05/21

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)