Administracja prezydenta USA George'a W. Busha przygotowała plan rozszerzenia uprawnień tzw. komisji wojskowych, czyli specjalnych trybunałów powołanych po ataku z 11 września 2001 roku do sądzenia oskarżonych o terroryzm - podał środowy "Washington Post".
Według koncepcji rządu, trybunały miałyby sądzić również osoby nie będące członkami Al-Kaidy albo talibami i nie zamieszane bezpośrednio w zamachy terrorystyczne. Szef Pentagonu mógłby kierować do nich sprawy z oskarżenia o jakiekolwiek czyny poza tymi, które podlegały jurysdykcji sądów wojskowych.
Proponowana ustawa na ten temat była w środę omawiana na przesłuchaniu przed dwoma komisjami Senatu.
Wzbudza ona kontrowersje, ponieważ oskarżeni przed specjalnymi trybunałami wojskowymi nie mają takich praw, jakie konstytucja USA gwarantuje osobom sądzonym przed normalnymi sądami, w tym tradycyjnymi sądami wojskowymi. Sąd Najwyższy podważył w czerwcu legalność specjalnych trybunałów.
Według proponowanej ustawy, oskarżeni nie mieli by np. prawa do konfrontacji ze swymi oskarżycielami, procedury sądowe nie wykluczałyby zarzutów opartych na pogłoskach i dopuszczałyby dowody uzyskane w drodze "brutalnych przesłuchań" - co można interpretować jako zielone światło dla tortur.
Procesy mogłyby się poza tym toczyć przy drzwiach zamkniętych, a oskarżeni nie mogliby wybierać sobie adwokata. Ci ostatni, z kolei, nie mieli by takiego samego dostępu do dowodów w sprawie, jak prokuratorzy.
Propozycje rządu wzbudziły krytykę nawet ze strony prawników wojskowych.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ap/
17:55 06/08/02