Fundacja Warszawskie Hospicjum dla Dzieci zaprotestowała w piątek przeciwko publicznym wypowiedziom szefa Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzeja Sośnierza, mówiących o tym, że NFZ nie powinien zwiększać kontraktów na hospicja, "bo oznaczałoby to zwiększanie się liczby osób umierających".
Prezes Funduszu wyraził taką opinię w czasie noworocznego spotkania z dziennikarzami 19 grudnia, a powtórzył ją w wywiadzie dla noworocznego wydania "Naszego Dziennika".
Zdaniem Tomasza Dangela z Fundacji Warszawskie Hospicjum dla Dzieci, nie istnieje zależność, o której mówi szef Funduszu. "W tym przypadku prawa popytu i podaży nie działają. Do hospicjów domowych zgłaszani są pacjenci, wobec których najlepsi specjaliści wykorzystali już swoje możliwości diagnostyki i leczenia" - napisał Dangel w oświadczeniu, które otrzymała w piątek PAP. "Część nieuleczalnie chorych dzieci i ich rodziców woli, aby były one leczone w domu, a nie w szpitalu. Domowa opieka paliatywna jest znacznie tańsza niż leczenie w szpitalu pediatrycznym" - podkreślił Dangel.
Według rzeczniczki szefa Funduszu, Jolanty Kocjan, w swojej wypowiedzi Sośnierz nie kwestionuje konieczności leczenia i opiekowania się dziećmi i osobami znajdującymi się w hospicjach.
"Chodzi nam o to, że chcemy przede wszystkim leczyć ludzi. Po prostu nie zależy nam na tym, by coraz więcej osób umierało" - powiedziała. Jej zdaniem, problem tkwi w tym, że w hospicjach nie zawsze są osoby, które kwalifikowałyby się do przebywania w nich.
Jak tłumaczyła, hospicja powstały jako pomoc dla osób w stanach terminalnych. Według niej, definicja naukowa takiego stanu mówi, iż zgodnie z orzeczeniami lekarzy, osoba może przeżyć ok. 6-8 tygodni. "Do hospicjów nie powinny trafiać osoby, którym pozostało kilka lat życia - takie osoby powinny znaleźć się w zakładach opiekuńczo-wychowawczych" - tłumaczyła Kocjan.
Jak podkreśliła, w 2007 r. Fundusz przeznaczył więcej pieniędzy na leczenie długoterminowe (nad osobami przewlekle i obłożnie chorymi, znajdującymi się w zakładach opiekuńczo-wychowawczych, zakładach opiekuńczych i hospicjach) niż w ubiegłym roku. Według niej, w 2006 r. plan zakładał na ten cel 556 mln zł, a w tym roku - 683 mln zł.
"Chcemy tylko, by pieniądze na hospicja były dobrze wykorzystane" - zaznaczyła.
Z informacji Rzecznika Praw Dziecka wynika, że w 2005 r. w 37 hospicjach w Polsce leczono 442 dzieci do 17. roku życia. Wśród nich była setka dzieci cierpiących na schorzenia nowotworowe i 342 dzieci nieuleczalnie chorych z innych przyczyn. W tym czasie odnotowano 150 zgonów dzieci.
Jak poinformował PAP rzecznik mazowieckiego oddziału NFZ Jerzy Serafin, kontrakt na finansowanie świadczeń zdrowotnych w 2007 r. z Warszawskim Hospicjum dla Dzieci nie został podpisany. "Dwukrotnie rozpisywany był konkurs na tę placówkę i dwukrotnie nie spełniała ona warunków" - wyjaśnił Serafin. Dodał, że Hospicjum nie wypełniło m.in. niezbędnego do kontraktu załącznika dotyczącego liczby wizyt pielęgniarskich w domach pacjentów. (PAP)
ktt/ bno/ rod/