Wicepremier Izraela Dan Meridor potwierdził w sobotę, że szef izraelskiego rządu Benjamin Netanjahu jednak odwiedził ostatnio Rosję, choć oficjalnie to dementowano.
"Był w Rosji. Doszło do pewnych kontrowersji na tle sposobu, w jaki informowano o tym w Izraelu" - powiedział Meridor agencji Reutera w Genewie podczas zorganizowanej przez brytyjski Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych konferencji na tematy globalne.
Wicepremier, który jest też ministrem ds. służb specjalnych i energetyki atomowej, dodał, że o konkretach tej wizyty nie informowano publicznie, ponieważ "pewne sprawy" lepiej jest omawiać poufnie.
Izraelskie gazety postawiły zarzut, że biuro premiera udzielało kłamliwych informacji, zatajając podróż szefa rządu do Moskwy.
Biuro premiera "wyjaśniło" zniknięcie Netanjahu na jeden dzień (7 września), twierdząc, że szef rządu wizytował "obiekt bezpieczeństwa" w Izraelu.
Media izraelskie poinformowały, że Netanjahu odwiedził tego dnia obiekt Mosadu (agencji wywiadowczej). Jednak 9 września gazeta "Jedijot Achronot" napisała, że premier poleciał z tajną wizytą do Moskwy, by dać wyraz zaniepokojeniu ewentualnością sprzedaży rosyjskich pocisków rakietowych ziemia-powietrze Iranowi.
Rosyjskie władze zdementowały to doniesienie "Jedijot Achronot". "Netanjahu nie był w Moskwie ani w zeszłym tygodniu, ani w poniedziałek" - powiedział 9 września agencji AFP rzecznik Kremla.
Przywódcy izraelscy próbują od lat przekonać Rosję, aby nie dostarczała Iranowi systemów rakietowych S-300, które są w stanie śledzić równocześnie 100 celów i zwalczać samoloty na odległość 120 kilometrów.
Zdaniem zachodnich ekspertów, Iran podpisał z Rosją kontrakt na zakup rakiet S-300, które utrudniłyby ewentualny atak Izraela lub USA na irańskie instalacje jądrowe. Kontrakt nie został dotąd zrealizowany. Zachód oskarża władze w Teheranie o prace nad bronią nuklearną.
Według mediów izraelskich, podczas sierpniowej wizyty w Moskwie prezydent Izraela Szimon Peres dostarczył dowody, że Iran i Syria przekazują broń palestyńskim i libańskim radykałom z Hamasu i Hezbollahu. Miał też uzyskać obietnicę, że Kreml przemyśli planowaną dostawę systemów S-300 do Iranu. (PAP)
az/ mc/ 4733850,arch.