Witold Wieczorek ujawnił w środę w Sądzie Lustracyjnym, że pod koniec lat 80. sam wnioskował, by zniszczyć teczkę personalną i teczkę pracy TW "Beata" jako "nieprzydatne". Zeznał, że nie wie, co się z nimi stało.
Pytany czy po 1989 r. mówił Zycie Gilowskiej o tym - jak to ujął sąd - że "wykonał taki, kolokwialnie mówiąc - +numer+", odparł, że nie pamięta, by spotkał Gilowską w latach 90., choć nie wykluczał, że mógł się z nią widzieć. (PAP)
sta/ wkt/ itm/
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: