Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wieczorem starcia pod Sorboną", 166 zatrzymanych, wielu rannych

0
Podziel się:

19.3.Paryż (PAP/AP,AFP,dpa,int.) - Po całodniowych, przeważnie
pokojowych demonstracjach zorganizowanych w całej Francji z
udziałem ponad miliona osób, wieczorem w centrum Paryża, a
zwłaszcza w okolicach Sorbony, doszło w sobotę do ostrych starć
między młodzieżą protestującą przeciwko nowemu prawu pracy a
policją.

19.3.Paryż (PAP/AP,AFP,dpa,int.) - Po całodniowych, przeważnie pokojowych demonstracjach zorganizowanych w całej Francji z udziałem ponad miliona osób, wieczorem w centrum Paryża, a zwłaszcza w okolicach Sorbony, doszło w sobotę do ostrych starć między młodzieżą protestującą przeciwko nowemu prawu pracy a policją.

Przeciwko setkom uczestników najbardziej bojowego marszu, który przeciągnął ze wschodnich dzielnic Paryża w kierunku położonej w śródmieściu Sorbony, policja użyła armatek wodnych i gazów łzawiących.

Grupa najbardziej radykalnych demonstrantów podpaliła wejście do jednego z dużych sklepów. Młodzi ludzie, niektórzy zamaskowani, przewracali i podpalali samochody, rozbili przystanek autobusowy, rzucali kamieniami w policję. Obiektem ataku demonstrantów był m.in. bar McDonald's. Rannych zostało 7 policjantów i 17 demonstrantów. Policja zatrzymała 166 uczestników zajść. Sytuacja uspokoiła się dopiero około północy.

Wcześniej w sobotę fala pokojowych protestów z udziałem młodzieży studenckiej i licealnej przetoczyła się przez wiele ośrodków akademickich Francji. W Bordeaux, Marsylii, Clermont Ferrand doszło również do gwałtownych wystąpień, ale o mniejszym zasięgu niż później w Paryżu.

Według szacunków jednego z organizatorów, lewicowej centrali związkowej CGT w sobotę w demonstracjach zorganizowanych w całej Francji wzięło udział 1,5 mln osób, a w samym Paryżu 350 tys.

Ogólnonarodowa akcja protestacyjna, trzecia już w tak masowej skali w ciągu ostatnich tygodni, zorganizowana została przez stowarzyszenia studenckie i związki zawodowe w celu zaprotestowania przeciwko ustawie o pierwszej umowie o pracę (CPE).

Młodzież studencka i związkowcy domagają się od rządu, aby zmienił ustawę dotyczącą osób nie mających ukończonych 26 lat, która pozwala pracodawcom zwalniać ich bez podania motywów w ciągu pierwszych 24 miesięcy.

Sobotnie protesty były jeszcze bardziej masowe niż w poprzednich dniach, na co wskazują nawet liczby podawane przez ministerstwo spraw wewnętrznych, wg którego demonstrujących było w całej Francji 503,6 tys., a w samym Paryżu 80 tys.

W poprzednich dwóch ogólnonarodowych akcjach wzięły udział rownież setki tysięcy osób. Wg organizatorów, 7 marca demonstrowało w całej Francji milion osób (według policji 400 tys.). W ostatni czwartek natomiast w około 200 demonstracjach w całej Francji uczestniczyło od 250 tys. do 500 tys. studentów i licealistów.

Sobotnie demonstracje odbyły się w dziesiątkach francuskich miast. Na czele paryskiej demonstracji, która ruszyła z placu Denfert-Rochereau w kierunku Placu Narodu, szli z transparentem "wycofać CPE" czołowi przywódcy związkowi.

"Najpierw niech wycofają CPE, a dopiero wówczas podejmiemy negocjacje nad całokształtem problemu zatrudnienia młodzieży" - oświadczył sekretarz generalny związku CFDT, Francois Chereque. Związki żądają wycofania CPE zanim jeszcze dojdzie do rozmów na temat zwiększenia zatrudnienia młodzieży, wśród której bezrobocie przekracza 22 proc.

Związki zawodowe popierają protest studentów, którzy demonstrują swą niezgodę na CPE, organizując pochody uliczne i okupując uniwersytety. W piątek 26 uniwersytetów było całkowicie zablokowanych, a w 35 uczelniach strajkowano.

Premier Francji Dominique de Villepin odmówił wycofania się z postanowień ustawy, zaznaczając jednak, że spróbuje uczynić je "łatwiejszymi do przełknięcia". Według najnowszych sondaży już dwie trzecie Francuzów jest przeciwnych tej reformie.

Podczas sobotniej demonstracji przeciwko CPE w Lyonie policja musiała użyć armatek wodnych, aby oddzielić demonstrujących od grupy 2,5 tys. Turków, którzy protestowali w tym samym czasie przeciwko wznoszeniu w centrum miasta pomnika dla upamiętnienia masakry półtora miliona Ormian, dokonanej przez Turków w 1915 roku.

Protestujący, powiewając tureckimi flagami, nieśli transparenty i kartony z napisami "To nie była turecka zbrodnia!". Demonstrujący przeciwko CPE Francuzi reagowali na turecką demonstrację okrzykami "faszyści!" i "wracajcie do domu!"

Wielu spośród Ormian, którzy przeżyli masowe mordy w Imperium Otomańskim, uciekło do Francji, gdzie wpływowa ormiańska mniejszość liczy dziś ok. 300 tys. osób. Parlament francuski po długiej kampanii w mediach, podjął w 1998 roku uchwałę kwalifikującą masakrę Ormian w Turcji jako zbrodnię ludobójstwa. (PAP)

wit/

090 084

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)