*Z Narodowego Funduszu Zdrowia mogą wypływać ogromne kwoty za refundację sprzętu ortopedycznego. Trafiają one do prywatnych spółek. Sprawa wyszła na jaw po kontroli jednego ze szpitali, przeprowadzonej przez pracowników łódzkiego oddziału NFZ - alarmuje szefostwo tamtejszego oddziału Funduszu. *
- Pismo w tej sprawie skierowano już do centrali Funduszu - poinformował PAP w środę rzecznik łódzkiego oddziału NFZ Błażej Torański.
Jego zdaniem, może to być początek "gigantycznej afery wyciągnięcia z budżetu państwa wielkich pieniędzy, sięgających być może nawet milionów złotych".
Sprawę ujawniło w środę Polskie Radio Łódź. Z ustaleń kontrolerów łódzkiego NFZ wynika, że refundacja za poszczególne środki ortopedyczne jest nawet kilkakrotnie wyższa niż rynkowa cena tych produktów. To oznacza, że kwota refundacji jest znacznie zawyżona.
Jak powiedział PAP Torański, kontrola w jednym ze szpitali w regionie wykazała żądanie refundacji wielokrotnie przekraczających wartość produktów wraz z marżą. "Szpital nie może zarabiać na marży, w związku z tym zwrócił nam 17 tys. zł za kilkadziesiąt produktów" - wyjaśnił Torański.
W regionie łódzkim z refundacji korzysta 180 świadczeniodawców. Zdaniem rzecznika, podobny mechanizm może być stosowany w całej Polsce.
Torański podkreślił, że limity, czyli maksymalne stawki refundacji za produkty ortopedyczne, ustaliło rozporządzeniem z grudnia 2004 roku Ministerstwo Zdrowia. Na jego podstawie świadczeniodawcy - szpitale, prywatne przychodnie, firmy produkujące i dystrybutorzy sprzętu ortopedycznego - zwracają się do NFZ o refundację tego sprzętu dla pacjentów. W ocenie rzecznika, w zdecydowanej większości wykorzystują maksymalne kwoty zawarte w rozporządzeniu MZ.
"Może to dotyczyć kilkudziesięciu, a może nawet kilkuset produktów sprzętu ortopedycznego. Jeśli zwrócą się do nas z prośbą o refundację np. protezy, która ma wartość rynkową 80 zł wraz z marżą, to otrzymają od nas limit refundacji, który wynosi 350 zł. W ten sposób +nacinają+ Skarb Państwa na wielokrotnie wyższą sumę niż wartość produktu wraz z marżą" - powiedział PAP Torański. Dodał, że wartość tego sprzętu jest wielokrotnie niższa niż limity m.in. z powodu zalania polskiego rynku przez produkty pochodzące z Chin.
Według niego, świadczeniodawcy nie uwzględniają zarządzenia prezesa NFZ, które określa, że przy rozliczeniu kwoty refundacyjnej należy podać informację i przedstawić dokumentację, za jaką kwotę sprzęt został zakupiony i jaka została nałożona marża.
"Wykorzystują prawo, czyli rozporządzenie ministra zdrowia. Po drugie, producenci i dystrybutorzy tego sprzętu dysponują potężną siłą lobbingową. Zastanawiające jest to, że nadal jest tak znaczna rozpiętość między ceną refundacyjną a rzeczywistą ceną rynkową tych produktów" - powiedział Torański.
Jego zdaniem, aby zapobiec procederowi, można obniżyć limity refundacyjne i doprowadzić je do wartości rynkowej produktów, bądź ustawowo określić dopuszczalne marże stosowane przez producentów i dystrybutorów tego typu sprzętu ortopedycznego.
Łódzki oddział NFZ zapowiada kontrole u kolejnych świadczeniodawców.(PAP)
szu/ bno/ gma/
