Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Zebrała się komisja badająca przyczyny katastrofy w kopalni "Szczygłowice"

0
Podziel się:

(dochodzi informacja o zaleceniach komisji)

(dochodzi informacja o zaleceniach komisji)

15.9.Katowice (PAP) - Powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) komisja badająca przyczyny katastrofy w kopalni "Szczygłowice" zebrała się w poniedziałek na swym pierwszym posiedzeniu. W jej skład weszli nie tylko eksperci w dziedzinie górnictwa, ale też nadzoru budowlanego.

4 września w knurowskiej kopalni zawaliła się wieża szybu wentylacyjnego. Zniszczone zostały też kopalniana stacja wentylatorów i rozdzielnia prądu, ewakuowano kilkuset górników. Nikomu nic się nie stało.

"Z uwagi na złożony, budowlano-górniczy charakter katastrofy, w pracach komisji poza ekspertami z zakresu górnictwa biorą też udział przedstawiciele nadzoru budowlanego i samorządu" - powiedziała PAP rzeczniczka WUG Edyta Tomaszewska.

Jak sprecyzowała, w skład komisji poza specjalistami z WUG zostali powołani m.in. przedstawiciele Głównego Instytutu Górnictwa, Akademii Górniczo-Hutniczej, Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, Kompanii Węglowej, prezydenta Knurowa, Instytutu Techniki Budowlanej i Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

W czasie poniedziałkowych obrad komisja wypracowała kilka zaleceń dla pracodawcy. Kompania Węglowa ma zlecić przeprowadzenie badań sejsmicznych terenu kopalni, konieczna jest też ocena stanu budynków zakładu, a ewentualne wykryte zagrożenia - zlikwidowane.

Sprawy związane ze stanem technicznym budynków na powierzchni kopalni i zagrożeniami sejsmicznymi w rejonie zakładu mają być omawiane na kolejnym posiedzeniu komisji.

W czasie prac komisji jej eksperci mają ustalić przyczyny katastrofy i ocenić prowadzoną po niej akcję ratowniczą. Prace komisji mają się zakończyć do 31 marca przyszłego roku przedstawieniem pisemnych wniosków.

W wyniku katastrofy w kopalni "Szczygłowice" doszło do zaburzenia przepływu powietrza w wyrobiskach, przekroczone zostały dopuszczalne stężenia gazów, dlatego z eksploatacji wyłączono część ścian wydobywczych. Dotyczyło to nie tylko "Szczygłowic", ale też połączonej z tym zakładem kopalni "Knurów", która przed katastrofą korzystała z tego samego szybu wentylacyjnego.

Akcję ratowniczą, polegającą na przywróceniu właściwej wentylacji, zakończono w ubiegłym tygodniu. Udało się już wznowić eksploatację wszystkich ścian wydobywczych, ale wydobycie jest ciągle mniejsze niż przed katastrofą.

Pełne unormowanie sytuacji nastąpi dopiero wtedy, gdy uruchomiony zostanie nowy szyb wentylacyjny. Obecnie trwa jego doposażanie. Nowy szyb ma ruszyć najdalej za półtora roku. Do tego czasu wentylacja musi być prowadzona przy wykorzystaniu istniejącej infrastruktury.

Katastrofa budowlana w kopalni "Szczygłowice" to kolejny w tym roku wypadek, który wpłynie na obniżenie wydobycia węgla w kompanii. Po ubiegłorocznym załamaniu wydobycia (w KW było ono mniejsze od ok. 4,5 mln ton) kopalnie zapowiadały, że w tym roku nie będzie kolejnego znaczącego zmniejszenia podaży. Teraz oceniają, że jest to coraz mniej realne.

Kompania Węglowa to największa górnicza firma w Europie. Zatrudnia ponad 64,6 tys. osób w 16 kopalniach. W ciągu siedmiu miesięcy roku firma zarobiła na sprzedaży węgla 435,2 mln zł (16,42 zł na każdej tonie), a jej zysk netto wyniósł 20,8 mln zł. Roczne przychody spółki to ok. 10 mld zł. (PAP)

kon/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)