Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ziobro: rozdzielenie funkcji prowadzi do ograniczenia demokracji

0
Podziel się:

Według Zbigniewa Ziobry (PiS) rozdzielenie
funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego
"pozbawi wyborców wpływu na kształt polityki karnej", co jest
"ograniczeniem demokracji".

*Według Zbigniewa Ziobry (PiS) rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego "pozbawi wyborców wpływu na kształt polityki karnej", co jest "ograniczeniem demokracji". *

Rząd przyjął we wtorek projekt zakładający rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego; według zapowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego ma on wejść w życie 1 stycznia 2010 r.

Ziobro ocenił we wtorkowej rozmowie z PAP, że projekt zakładający rozdzielenie tych dwóch funkcji jest sprzeczny z konstytucją i "jest bublem prawnym".

Były minister sprawiedliwości podkreślił, że konstytucja jasno mówi, iż "za politykę w zakresie bezpieczeństwa Polaków odpowiada rząd". W jego opinii, po rozdzieleniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Rada Ministrów straci "realny wpływ na politykę karną i walkę z przestępczością".

Ziobro uważa też, że po rozdzieleniu obu tych funkcji, oprócz rządu, "ubezwłasnowolnieni" zostaną też wyborcy.

"Opinia publiczna, czyli wyborcy, nie będą mieli wpływu na to, kto będzie prokuratorem generalnym i jaka polityka karna będzie realizowana, czy łagodna, czy surowa, czy brutalni przestępcy będą traktowani ostro, czy nie, czy korupcja będzie zwalczana" - mówił Ziobro.

Według posła PiS, obecnie wyborcy mają na to wpływ, "wybierając określony rząd, który ma pewną wizję polityki karnej". Jak mówił, "na przykład, gdy wybrano PiS było wiadomo, że będzie zwalczana korupcja, afery". "I to się działo za naszych czasów" - dodał.

Ziobro przekonywał, że po wejściu w życie propozycji rządu powstanie "nowa korporacja, która wybierze sobie swojego przedstawiciela, nominowanego uprzednio przez PO, który nawet jeśli byłby człowiekiem nieskorumpowanym, to może być leniem, może być mu wszystko jedno, nikt nie będzie mógł go tak naprawdę odwołać".

Według planów rządu, prokurator generalny ma być powoływany na sześcioletnią kadencję przez prezydenta na wniosek ministra sprawiedliwości. Nie będzie mógł należeć do partii politycznej, związku zawodowego i prowadzić działalności publicznej kolidującej z urzędem.

Projekt rządowy przewiduje, że Sejm będzie mógł "w szczególnych sytuacjach" odwołać prokuratora generalnego większością 3/5 głosów.

Ziobro jest zdania, że "prokuratura powinna być w zakresie władzy wykonawczej". Jednak - jak powiedział - "można by się zastanowić nad powołaniem niezależnego prokuratora, który prowadziłby śledztwa dotyczące na przykład przestępstw popełnianych przez ludzi sprawujących władzę, ludzi z rządu".

Były minister stwierdził też, że funkcję prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości "modelowo" rozdzielono w krajach postsowieckich - np. na Białorusi czy w Rosji. "Chyba nawet pan minister Ćwiąkalski by nie stwierdził, że spowodowało to odpolitycznienie prokuratur" - dodał Ziobro. (PAP)

hgt/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)